Re: brak stabilnosci przy OC

Autor: Brovar <brovar_miszcz_at_interia.pl>
Data: Tue 07 Aug 2007 - 01:19:28 MET DST
Message-ID: <20070807011928.78738ec1.brovar_miszcz@interia.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

On Mon, 06 Aug 2007 08:22:36 +0200
Radosław Sokół <Radoslaw.Sokol@polsl.pl> wrote:

> qwerty pisze:
> > to myślisz, że to przyjemnie czekać aż film się kompersuje. Według
>
> A dlaczego miałoby być *nieprzyjemnie*?
>
> Filmów nie kompresuje się codziennie. Jak ktoś to robi pro-
> fesjonalnie to go stać na szybszy komputer. Jak ktoś robi
> amatorsko, to może poczekać. A jak kompresuje masowo piraty,
> to i tak będzie miał czas poczekać... w celi.
>

Pozwolę sobie się wtrącić. Kompresowanie filmów robiło tutaj chyba tylko za przykład. Bo przecież nawet menu start w Windows rozwijające się o ułamki sekund szybciej będzie miało wpływ na komfort korzystania z komputera.

OC często jest celem samym w sobie - tak samo jak np. dążenie do zbudowania całkowicie bezgłośnego komputera. Mam e4300@3.06GHz, i jak tylko kupię lepszy zasilacz (bo obecnemu strasznie skaczą napięcia w stressie) to będę podkręcał dalej. Do oporu. Jak AC Freezer przestanie wystarczać to kupię coś większego. I może ogniwo Peltiera. Po co? W grach to i tak nie zrobi różnicy, nawet jeśli przekroczy 4GHz (bo wąskim gardłem jest grafika - 8800GTS), a ciężkich obliczeń tudzież właśnie kompresji filmów nie robię za często, zresztą w ich trakcie faktycznie można też robić inne rzeczy. Ale benchmarki później fajnie wyglądają. I jeśli przy okazji film skompresuje się o kilka sekund szybciej, to tylko tym lepiej.

-- 
Pozdrawiam
Brovar
Received on Tue Aug 7 01:25:11 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 07 Aug 2007 - 01:51:05 MET DST