Witam wszystkich,
Sporo naczytalem się ostatnio o zapotrzebowaniu na prady nowych procesorow i
kart. Obecnie stawiam komputer na Intelu (Core 2 Quad Q6600) + GF 8800 GTS,
Ram 2x1GB Geil, 2xHDD ATA, DVDR (zewnetrzna kieszen z racji tylko 1xATA na
mobo), tuner TV, troszke drobiazgow podpinanych okazjonalnie pod USB (2,5
HDD, itp.). Mam na polce od "zaprzyjaznionej firmy" nowiutki (w folii)
zasilacz Pentagram Silent Force PSF 430W z rekomendacja, ze - owszem, nie
jest to to, o czym czyta sie na forach ortodoksyjnych overclockerow, ale tak
naprawde w zupelnosci wystarczy.
Tak więc mam pytanie.
Czy faktycznie sprobowac zapinac kompa pod ten zasilacz, czy jednak odpuscic
i zapobiegawczo isc za "moda" posiadania zapasu mocy (placac za to
"zbytecznie") i wejsc w cos 500W (Be Quiet, Tagan czy inny Chieftec). Warto
zaznaczyć, że ten Pentagram, to zaledwie 150zł, wiec przebitka miedzy nim a
w/w to 100-150%.
BTW. Co myslicie o zasilaczu Amacrox Frei Erde 500W ?
Będę bardzo zobowiazany za wszelkie sugestie.
Pozostało mi zaledwie pare godzin na podjecie decyzji.
pozdrawiam
-------------------
JeRRy
--------------------
Received on Thu Aug 2 08:20:06 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 02 Aug 2007 - 08:51:02 MET DST