Re: Czy zintegrowana karta dzwiekowa zabiera duzo zasobow sys?

Autor: Les P <umma_at_gumma.pl>
Data: Tue 17 Jul 2007 - 17:44:55 MET DST
Message-ID: <f7io95$pdc$1@mx1.internetia.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response

Użytkownik "Marcin Narzynski"

>>> A wszystkie wymienione "rozwiązania techniczne" były w swoim czasie
>>> "rewolucjami"
>>
>> Zgadzam się. Nikt nie zaprzecza, że postęp dokonuje się wielki i że
>> wystarczy poczekać max. pięć lat, żeby w najtańszych płytach był wtapiany
>> dżwięk lepszy niż ten w SB.
>
> Guzik prawda.
> Tak naprawdę to postępu nie ma w tej dziedzinie.

Idąc tym tokiem rozumowania możemy śmiało założyć, że w żadnej dziedzinie nie
dokonuje się postęp. W końcu czym się różni współczesny samolot od tego braci
Wright? Czyż nie gadżetami?

> Producenci dokładają nowe gadżety, żeby jakoś przyciągnąć klientów do nowych
> produktów. Natomiast głównym powodem słabo-średniej jakości dźwięku są właśnie
> zakłócenia w komputerze i niskiej jakości przetworniki C(yfrowo)-A(nalogowe).

Mowa była o dźwięku zintegrowanym, obecnym w większości popularnych płyt
(czyli powiedzmy jakiśtam realteków) i sb creativa. Mnie, jako użytkownika nie
interesuje, czy w środku jest ta sama sieczka, czy w jednym dodatkowo wymłócona.
Słucham i albo mi pasi, albo nie. A potem sięgam do portfela - albo nie.
Nie chcę przesadzić z porównaniami, ale to zupełnie tak, jak z dziewczynami -
generalnie wszystkie są zbudowane na tej samej bazie, a różnią się jeno
gadżetami...

> Producenci natomiast brną w rozdzielczość dźwięku 24 bitową, czy próbkowanie
> 96KHz (lub wyższe). Dokładają procesory sygnałowe, które mają za zadanie
> "wzbogacić brzmienie", żeby laik powiedział "no teraz to jest bezapelacyjnie
> lepiej".

Co to znaczy laik? Jeśli chodzi o dźwięki to albo się go czuje, albo nie i nawet
żadne specstudia nie pomogą;) Były afery, że niskobudżetowe głośniki made in
China grzmieć potrafiły lepiej niż topklasa. Dlaczego? Bo pan Lee zapił wczoraj
i mieszając celulozę, zapomniał coś tam wsypać;)

> Ciekawym rozwiązaniem staje się natomiast kupienie nawet najtańszej karty
> wbudowanej z wyjściem cyfrowym i podłączenie tego do wzmacniacza z wejściem
> cyfrowym. Odcinany się tym sposobem od wbudowanych przetworników C/A i
> korzystamy z przetworników wzmacniacza - które powinny być znacznie lepsze.
> Wtedy bez różnicy, czy korzystamy z karty z taniej płyty głównej, czy
> najdroższego Audigi-super-hiper 192 KHz 64 bity. Dźwięk będzie IDENTYCZNY - o
> ile zależy nam na wierności odsłuchu. Bo jeśli nie - to ten mega-audigi
> jeszcze go przetworzy: tu podbije basik, tam przesunie trochę fazę, tu coś
> przefiltruje - ale to już nie będzie oryginalne nagranie, tylko "remix".

Fakt, ze te wszystkie crystalizery o kant można rozbić, ale zawsze zastanawiałem
się też, dlaczego ludzie namiętnie kupują głośniczki komputerowe wielkości
znaczka pocztowego i subwoofer z głośnikiem basowym 8cm za kilkaset złotych,
kiedy na allego da się nabyć za mniejsze pieniądze stary wzmacniacz z mocnymi
kolumnami, albo ostatecznie mocną wieżę (jako sprzęt uszkodzony, bo np ze
zwalonym cd-kiem).
Ot, laicy;))

-- 
LeP;)
Received on Tue Jul 17 17:45:05 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 17 Jul 2007 - 17:51:11 MET DST