Re: (brak tematu)

Autor: Filip Drunkenstein <czarny_x_at_gazeta.pl>
Data: Sun 27 May 2007 - 12:11:59 MET DST
Message-ID: <f3blho$na5$1@inews.gazeta.pl>

Użytkownik "Bylski" <bylski@nospam.buziaczek.pl> napisał w wiadomości
news:f39smj$q75$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:f36s9v$s0d$1@opal.futuro.pl...
>> Witam
>> Bylski napisał(a) :
>>>> Bylski napisał(a) :
>>>>> O ile dobrze pamiętam, zgodnie z wykładnią prawa program
>>>>> odinstalowany za pomocą instalatora uznaje się za taki, którego
>>>>> już nie ma na kompie.
>>>> Jizzzza... Skąd Ty to wziąłeś?
>>>> Krótko - źródło poproszę. Inne niż komentarze z Onetu :-D
>>> Żródłem w tym przypadku będzie czasopismo CHIP,
>> A mówiłem, że bez źródeł typu komentarze z Onetu :-P
>> I inne Chipy.
>>> rubryka traktująca o prawie. Niestety nie mogę znaleźć odpowiedniego
>>> numeru, więc nie jestem w chwili obecnej w stanie podać szczegółów, na
>>> jakie powoływał się autor artykułu - w przypadku tej rubryki
>>> podpisywany, jako prawnik.
>> Źle interpretujesz rzeczywistość. To, że napisał jakiś prawnik, nie
>> znaczy, że taka jest, jak to piszesz - "wykładnia prawa". Nie ma takiego
>> przepisu.
>> Miałeś zainstalowany program. I nikogo nie powinno interesować, że go
>> odinstalowałeś. Jeśli interesuje, to powiedz mu, żeby spadał na drzewo
>> lub przedstawi zarzuty na piśmie. Miałeś licencję, ale zjadła ją
>> Twoja złota rybka, czy żółw. Więc odinstalowałeś. Dowodu zakupu nie
>> musisz przechowywać. Mogłeś go najzwyczajniej w świecie nawet nigdy
>> nie mieć. Odinstalowałeś a nośnik i instrukcję dziś wyrzuciłeś do
>> śmieci. W mieście :-)
>> Swoją drogą, to ten prawnik często, delikatnie mówiąc, rozmija się z
>> prawdą. Albo przedstawia problemy wyjątkowo stronniczo.
> Sugerując się tym, co piszesz, lub kolega Filip nieco dalej, można dojść
> do wniosku, iż nie można zgodnie z prawem używać programów
> komputerowych z np. funkcjonalnością ograniczoną w czasie (shareware,
> np. winrar), a po okresie próbnym program odinstalować (np. nie podoba
> się bądz 1000 innych powodów). Trzeba, wg. Was, program odinstalować,
> pliki skasować, rejestr wyczyścić, a na wszelki wypadek całość
> sformatować, dysk przeczyścić programem do wymazywania danych z
> najmocniejszym protokołem, a na końcu całość na wszelki wypadek włożyć
> do mikrofalówki na 10 min, wykompać w kwasie przez noc i zakopać w
> ogródku. Fakt, nie mam podstawy prawnej, ale patrząc na to
> zdroworozsądkowo (wiem, wiem, u nas nie zawsze się tak da), to opcja
> odinstalowania powoduje, że program po tym jest niezdatny do użytku.
> Nie muszę być ekspertem i wiedzieć, iż często pozostają po tym jakieś
> śmieci !! Pozdr
Oczywiście masz rację. Jak dopisałem - to miało byc z przymrużeniem oka.
Chodziło mi o sytuację w której np. instalujesz program, wykonujesz kopię
folderu instalacyjnego, po czym uninstal, a następnie przenosisz kopię w
miejsce starej instalki - i jesteś czysty, bo uninstal zrobiony, z że pliki
pozostały to wina uninstalera :D

-- 
Pozdrawiam, Filip Drunkenstein
Prokurator Sądu Ostatecznego
f_i_l_i_p_b_d_@o2.pl (usuń "_")
Received on Sun May 27 12:15:09 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 27 May 2007 - 12:51:18 MET DST