Re: jak to jest panowie sprzedawcy? - długie

Autor: Michal AKA Miki <jakistammichal_at_z.onetu.pl>
Data: Wed 21 Mar 2007 - 22:24:54 MET
Message-ID: <ets7rb$1c5$1@news.onet.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

"macminer" <macminer-junkout@polbox.com> wrote in message
news:etpl35$pvr$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Michal AKA Miki wrote:
> > Gratuluje wiedzy :)
> > Pozwol, ze ci cos wyjasnie:
> > ksiegowosc nie jest od tego, zeby wpisywac kazda pozycje faktury
zakupowej
> > do programu... jej to jest po prostu zbedne i nie beda tego wprowadzac
dla
> > kogos widzimisie. Dla nich najwazniejsza jest wartosc netto faktury,
> > podatki, ew. srodki trwale (jesli ma to odpowiednia wartosc). Skoro ty
(jako
> > dzial IT) kupowales sprzet, to ty we wlasnym zakresie musisz zadbac o
jego
> > naprawe gwarancyjna, jesli sie zepsuje.
>
> I dokładnie tak robię. Dla utrudnienia - księgowość mamy w innym
> mieście, a jednak nie jest żadnym problemem ustalenie, kiedy i jaki
> produkt, i za jaką cenę został nabyty. W dalszym ciągu utrzymuję, że
> macie albo niezorientowaną, albo leniwą księgową.
>

Razem z glowna, jest ich 7 sztuk. Wszystkie odmawiaja mi wyszukania faktury
sprzed wiecej niz 12 miesiecy. Moge poszukac sam - w archiwum. U nas
archiwum z ostatnich 5 lat moze nie jest takie duze - ledwie 26 regalow
nawet niewysokich, bo koncza sie gdzies na 1,8m. Ale ja tez mam to gdzies,
bo nawet jesli w ciagu 3-4 minut zlokalizuje zakres segregatorow do
przeszukania, to nastepne godziny musze poswiecic na wertowanie faktur.
Jesli pamietam numer faktury albo chociaz sprzedawce, to jest dobrze... ale
jesli stickera nie mam i nie pamietam, od kogo kupowalem dana czesc (a
czasem niestety tak bywalo), to odszukanie wlasciwej faktury zniecheca, bo
nie znam ani daty zakupu, ani dostawcy, wiec nie jestem w stanie SZYBKO i
PRECYZYJNIE okreslic, czy mam kupowac nowa, czy reklamowac stara czesc.
Ale ok.. mam w koncu gwarancje pisane.. w ten sposob musze:
- wyszukac w gwarancjach moj produkt (niestety do tego musze oszacowac,
kiedy moglem to kupowac, a nastepnie przewertowac niemal KAZDA gwarancje z
zadanego okresu).. wlasnie zaczynam czwarty segregator, wiec po twojemu
bedzie to gdzies ok. 1000szt dokumentow...
- nastepnie po stwierdzeniu daty i dostawcy - poprosic ksiegowosc o
sprawdzenie, jakie faktury w tym czasie byly wprowadzone oraz w ktorym
segregatorze moze byc faktura. Oczywiscie w przypadku, gdy faktura jest
wymagana do reklamacji, jesli sama gwarancja nie wystarczy...
- wyciagniecie stosownej faktury, skompletowanie dokumentow i przygotowanie
do reklamacji...

No chlopie... jak masz szczescie, to zajmie ci to 10-15 minut... Jesli nie
masz - licz to w godzinach...
A teraz pytanie z matematyki: ile kosztuje pracodawce godzina pracy
informatyka, ktory zarabia powiedzmy 4k brutto...
Oki... ale nie w tym rzecz... rzecz w tym, czy sticker ulatwilby ci prace,
czy nie...

> > reki... A teraz zastanow sie - jesli ty jako firma komputerowa kupujesz
> > garnki, mikrofalowke, radio i inne pierdoly - czy twoja ksiegowa
wprowadza
> > to w twoim systemie ksiegowym (np "Garnek metalowy, 3litry")? Moja
>
> Przypominam, że mówimy ciągle o częściach komputerowych kupowanych na
> własny użytek i o tym, czy nalepianie na nich nalepek ułatwia
> komukolwiek życie i czy jest zgodne z prawem.
>

No ale skoro pociagnales temat wiekszy, to pytam, czy twoja ksiegowa wpisuje
te garnki?
Bo nie wiem, w jaki sposob twoja ksiegowa szybko znajduje ten problematyczny
towar...
Poza tym tematem jesli dobrze pamietam jest uzywanie / nie uzywanie
stickerow...
A uzywanie stickerow (lub innych metod OZNACZANIA sprzetu) zdecydowanie
ulatwia zycie... i to nie tylko sprzedawcom... a wlasciwie - przede
wszystkim klientom...

> To akurat, że informatyk kupuje co chwilę części i wkłada je
> gdziekolwiek, to mnie ani trochę nie dziwi. I jako szef informatyka
> często nie orientuję się np., w którym akurat komputerze aktualnie
> chodzi dany twardy dysk ("bo akurat tamten potrzebny był do backupu").
> Ale w momencie, gdy trzeba znaleźć gwarancję na dany (zepsuty)
> komponent, nie mam z tym problemu, choćby dlatego, że oprócz wysyłania
> faktury do księgowej, skanuję ją i archiwizuję. Gdybym miał 10x więcej

oki, ale co potem z tymi zarchiwizowanymi fakturami? rozpoznajesz je jakims
OCRem, zeby zindeksowac, czy po prostu trzymasz, zeby nie szukac po
archiwum, a i tak musisz przegladnac kazdy z osobna?

tak offtopicowo - kiedys probowalismy sie zorientowac, ile kosztowaloby
zarchiwizowanie 5 palet dokumentow (ok. 1400 kg) na nosnikach
elektronicznych... I co ciekawe, wtedy to robila tylko jedna firma w polsce
i koszt tego wynosil wtedy 25 tys PLN. Netto. Czas - od 3 miesiecy wzwyz (w
zaleznosci od ilosci roznych wzorow dokumentow)... W sumie to moglby byc
ciekawy pomysl na biznes ;)

> zakupów części niż teraz, zacząłbym prowadzić rejestr kupowanych części
> - dla własnego rozeznania - albo w ogóle zmieniłbym politykę zakupów.
> Innymi słowy, nalepione na częściach stickery w niczym nie ułatwiają mi
> życia.

ulatwiaja...
ale jak widac - kazdy zostanie przy swojej opinii :)
poza tym oczywiscie masz racje - jesli sprzetu jest duzo, trzeba prowadzic
ewidencje we wlasnym zakresie... ale jest to robota denerwujaca i
odbierajaca przyjemnosc pracy, dla ktorej sie zatrudniles...

>
> Natomiast z punktu widzenia prawnego - plombowanie towaru czymkolwiek
> (nalepka, plomba itp.) ma sens tylko i wyłącznie w sytuacji, gdy
> plombujący jest jednocześnie gwarantem. W każdym innym przypadku jest to
> działanie bezprawne.
>

plombowanie a oznaczanie to zupelnie 2 rozne sprawy - to ostatnie jest jak
najbardziej dozwolone.
i wlasnie o oznaczaniu jest mowa w tym watku. Jestem zdecydowanym
przeciwnikiem plombowania. Nie mowie tu tylko o pecetach, ale rowniez o
plombowaniu laptopow, co niestety dawniej sie zdarzalo (zrywalem plombe,
zeby dodac pamiec do laptopa). Swiadczy to tylko o tym, ze producent lub
dostawca nie umie sobie inaczej poradzic ze swoim sprzetem, poza
ograniczeniem klienta do sprzetu.

Dobra... pogadalem sobie i juz wiecej mi sie nie chce... ta dyskusja pewnie
ani mnie, ani ciebie nie przekona do zmiany zdania... Takze moje pytania
niech zostana retoryczne :)
EOT..

Pozdrawiam
Michal
Received on Wed Mar 21 22:25:06 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 21 Mar 2007 - 22:51:21 MET