>> Od kilunastu (!!!) lat mam ciągle jakieś dyski w kieszeniach,
>> w pracy praktykuję to na co dzien od wielu lat - mamy
>> kilkanascie kieszeni, przeszlo przez nie kilkadziesiat dyskow.
>> Jedne są na stale, inne czesto wyciagane/ wkladane.
>>
>> Problemy? ZERO PROBLEMOW!
>
> I co z tego?
To, ze nie uwazam kieszeni za cos zlego, czego nie nalezy uzywać.
Mowiac szczerze - nie wyobrazam juz sobie komfortu bez nich.
> IDE nie zostało przewidziane do rozłączania.
Takie bajery nigdy nie byly mi potrzebne.
Jak sie ma 100 GB danych do przeniesienia,
to potrzeba resetu nie jest żadną przeszkodą.
> Co innego z USB i SATA, ale SATA nie obsługuje hot-plug
> w większości przypadków. A co to za kieszeń, co trzeba
> do zmiany dysku wyłączać komputer...
Mam tez kieszen USB na dyski SATA, ale jak dla mnie to jest za wolna.
>> Kieszenie są genialne, bardzo pożyteczne, bardzo wygodne
>> i bardzo potrzebne.
> Tak. Kieszenie USB/FireWire/SATA-hotplug. Ale nie IDE.
Jesli chce miec 2 dyski w kompie, w tym co najmniej jeden IDE,
to nie widzę żadnego sensownego powodu, aby ten IDE nie był w kieszeni.
latet
Received on Wed Jan 17 20:05:09 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 17 Jan 2007 - 20:51:17 MET