Eneuel Leszek wrote:
> "Rafał Łukawski" eocv0p$41o$1@news.lukawski.pl
>
>> Daruj sobie takie polecenia.
>>
>> Przykład z główną księgową pokazuje analogię do środowiska (firmy),
>> gdzie wprost można wybrać osobę odpowiednią do wykonania działania
>> (wyboru towaru i jego zakupu) ze względu na znajomośc tematyki.
>> Instytucje zorganizowane dokonują wyboru w tej materii. Konsument
>> również może (np. sąsiada ;) )
>
> Innymi słowy nieco się plączesz, bo już uznałeś racje tej ustawy:
>
> "Rafał Łukawski" eobf53$jte$1@news.lukawski.pl
>
> > Panowie, wygląda na to, że macie racje. Sprzedawca odpowiada przed
> > konsumentem przez 2 lata, w czasie którego, w przypadku zaistnienia
> > niezgodności towaru z umową (istotnej wady), konsument może zarządać
> > wymiany towaru na nowy.
Spróbuj zrozumieć. Najpierw trzeba dokonać czynności A zwanej zakupem,
czasami konieczne jest wykonanie czynności B zwanej szeroko rozumianym
serwisowaniem. Jeżeli uda Ci się sprawnie dopasować a i b do powyższych
zdań, być może dojdziesz do wniosku, że nikt się tu nie plącze.
>
>> Konsument nie musi mieć głównej księgowej, ale warto by miał kogoś, kto
>> zna się na danej materii.
>
> I na przykład wie o tym, że Toshiba się połączyła z Samsungiem,
> i wypuściła bubla w swojej obudowie. :)
Jakim językiem należy do CIebie przemówić byś pominął przestępców,
Hitlera, wojsko, policję, skrajności, tajemnice zakupu soli, trucie
ludzi, a zastanowił się nad poniższym stwierdzeniem:
a.) Sprzedawca, doradca nie związany ze sprzedawcą (często znajomy
konsumenta), znający się na danej materii, konsument
b.) sprzedawca, konsument
A jest statystycznie o wiele bardziej korzystne dla klienta niż B.
Możesz się z powyższym nie zgadzać, ale ja np. swoim rodzicom stanowczo
odradzam zakup bardziej skomplikowanej elektroniki bez konsultacji.
Nie widzę sensu dalszej dyskusji, Ty zapewne też :)
-- Rafał Łukawski http://rafal.lukawski.pl/Received on Sun Jan 14 11:55:07 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 14 Jan 2007 - 12:51:11 MET