Re: FAT32 czy NTFS? Ile GB max dac na partycje?

Autor: Michal Kawecki <kkwinto_at_o2.px>
Data: Wed 15 Nov 2006 - 21:53:04 MET
Message-ID: <euufje.q85.ln@kwinto.prv>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response

Użytkownik "B.G" <b0ggac.usunto@wp.pl> napisał w wiadomości
news:ejfpcj$lkg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Michal Kawecki" <kkwinto@o2.px> napisał w wiadomości
> news:punfje.k44.ln@kwinto.prv...
>
>> najbardziej sensowny. Otóż jak wiadomo partycja to dość wrażliwy kawałek
>> dysku i jak się uszkodzi (bo na przykład user w reset klepnie),
>
> A jesli fizycznie padnie dysk? :) ten to w ogole na wszystko wrazliwy
> jest...
> Smiem twierdzic ze gdyby dyski byly tak trwale jak struktury systemu
> plikow typu ntfs, to byloby znacznie piekniej/bezpieczniej. Mnie osobiscie
> nigdy sie one nie rozpadly a "tylko" dyski - niestety.
> Zresztą, tą prawidłowosc widze nie tylko u siebie.

A ja - z racji tego czym się zajmuję - wokół widzę tylko padnięte
filesystemy ;-). NTFS jest oczywiście spośród nich najlepszym wyborem (z
tych pod Windows), ale niestety nieporównanie trudniej się go naprawia niż
FAT32. Najczęściej jednak pada nie filesystem, a bootsektor partycji. Dla
usera w najlepszym razie oznacza to komunikat "partycja niesformatowana". I
klapa.

A, i jeszcze jedno: jak dysk złapie badsektory, to uniemożliwi to dostęp do
_jednej_ partycji. Reszta czytać się będzie, przynajmniej do czasu aż dysk
całkiem wyzionie ducha. Dlatego zdania nie zmienię...

>> to cały system plików na niej szlag trafia. Ale trafia z reguły tylko
>> *jedną* partycję, a nie wszystkie naraz. Dlatego dużo bezpieczniej jest
>> trzymać dane rozrzucone po partycjach, a nie po katalogach.
>
> I tak podstawą spokojnego snu jest backup danych.

True. Tylko wskaż mi usera, który backupuje 200 GB...

-- 
M.   [MS-MVP]
/odpowiadając zmień px na pl/ 
Received on Wed Nov 15 22:05:08 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 15 Nov 2006 - 22:51:09 MET