Użytkownik "B.G" <b0ggac.usunto@wp.pl> napisał w wiadomości
news:ejfpcj$lkg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Michal Kawecki" <kkwinto@o2.px> napisał w wiadomości
> news:punfje.k44.ln@kwinto.prv...
>
>> najbardziej sensowny. Otóż jak wiadomo partycja to dość wrażliwy kawałek
>> dysku i jak się uszkodzi (bo na przykład user w reset klepnie),
>
> A jesli fizycznie padnie dysk? :) ten to w ogole na wszystko wrazliwy
> jest...
> Smiem twierdzic ze gdyby dyski byly tak trwale jak struktury systemu
> plikow typu ntfs, to byloby znacznie piekniej/bezpieczniej. Mnie osobiscie
> nigdy sie one nie rozpadly a "tylko" dyski - niestety.
> Zresztą, tą prawidłowosc widze nie tylko u siebie.
A ja - z racji tego czym się zajmuję - wokół widzę tylko padnięte
filesystemy ;-). NTFS jest oczywiście spośród nich najlepszym wyborem (z
tych pod Windows), ale niestety nieporównanie trudniej się go naprawia niż
FAT32. Najczęściej jednak pada nie filesystem, a bootsektor partycji. Dla
usera w najlepszym razie oznacza to komunikat "partycja niesformatowana". I
klapa.
A, i jeszcze jedno: jak dysk złapie badsektory, to uniemożliwi to dostęp do
_jednej_ partycji. Reszta czytać się będzie, przynajmniej do czasu aż dysk
całkiem wyzionie ducha. Dlatego zdania nie zmienię...
>> to cały system plików na niej szlag trafia. Ale trafia z reguły tylko
>> *jedną* partycję, a nie wszystkie naraz. Dlatego dużo bezpieczniej jest
>> trzymać dane rozrzucone po partycjach, a nie po katalogach.
>
> I tak podstawą spokojnego snu jest backup danych.
True. Tylko wskaż mi usera, który backupuje 200 GB...
-- M. [MS-MVP] /odpowiadając zmień px na pl/Received on Wed Nov 15 22:05:08 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 15 Nov 2006 - 22:51:09 MET