Re: spaliłem napęd?

qwerty napisał(a):
> Użytkownik "ToMasz" <twitek4@no_spam.gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:ej97dt$b52$1@inews.gazeta.pl...
>> witam
>>
>> dzis rano chciałem komus dac naped. lezy sobie taki w szufladzie.
>> Wziąwszy napęd pomyslałem -czy w srodku jest jakas płyta? wysune tacke i
>> sprawdze.
>> zaczynam pchac wtyczke zasilajacą.... i pstyk przeskoczyła iskra.
>> Okazało sie ze wtyczke pcham naopak czy li zółty od strony tasmy danych.
>> Iskra przeskoczyła pomimo ze wtyczka nie była wetknieta, zdaje sie ze
>> poszło 12v z zasilacza na 5voltowy pin w napędzie.
>> teraz napęd wydaje sie byc martwy....
>> da sie go jeszcze oĹźywic?
>
> Raczej nie
zrobiłem mu sekcje zwłok. po 25 minutach ogledzin przez lupe, zauwazyłem
 podejrzany element obok wtyczki. Za pomocą wieśniackiego miernika
sprawdziłęm ze niema przejscia pomiedzy pinem 12v wtyczki, a plusem
najwiekszych kondziorków na płytce. element kŧóry mi sie niepodobał
znajdował sie na badanej lini "wysokiego" napięcia. Zwarłem dziada i
tyle. Napęd znowu działa!

jak opisac ten element..SMD, prostokąt, na krótszych krawędziach
płaszczyzny lutownicze. Stawiałbym ze to była dioda, chociaz w poblizu
na płytce pisze R404. JAk by ktos wiedział to porsze napisac, lepiej
bedzie zastąpic spalony element podobnym, nie-smd, niz zworką z cyny.

DZieki i pozdrawiam

ToMasz

PS
a na zadanie domowe niech każdy napisz 100 razy "nie bede nic podłączał
na pracującym zasilaczu"
Received on Mon Nov 13 11:25:08 2006