Re: notebook dla filologa - pytanie o konkretne modele

Autor: Rafał Bartoszak <sprocket_at_sys.BezSpamu.pl>
Data: Fri 03 Nov 2006 - 18:42:15 MET
Message-ID: <347v9rbm4i26.305lr6q1coxx$.dlg@40tude.net>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Dnia 2006-11-03 18:11:15, encja *Bartlomiej Kowal* wymodziła przez port
119 co następuje:

>
> Wiem, dlatego też się zainteresowałem tym T41 (poza tym, miło się kojarzy z
> radzieckimi czołgami ;). Tylko mam jedną wątpliwość:
> Koleś ze sklepu twierdzi, że zainstalują system ze swojego dysku, a ja będę
> musiał go tylko aktywować. Niby będę mieć naklejkę z tyłu kompa, ale jakoś
> mam wątpliwości.
> Ponieważ masz doświadczenie w handlu z tymi ludźmi - czy oni rzeczywiście
> stawiają system tak, że wszystko będzie cacy chodzić? Dodam, że systemem
> będzie XP Pro En, a jakkolwiek nie narzekam na brak znajomości angielskiego,
> to informatykiem nie jestem i boję się, że coś może mi nie zadziałać.

Cóż, tak obecnie działają niemal wszyscy producenci notebooków:
instalują system OEM z obrazu partycji, skonfigurowany już na konkretną
maszynę. Wszystko powinno być ok. Myślę, że możesz żądać od nich
jakiegoś Recovery Disk; powinni też dać płytkę z driverami

Ja - szczerze mówiąc - jak kupuję zestawy dla klientów, to nowymi
systemami OEM. Dla siebie kupiłem tam tylko jednego IBM, bez systemu, bo
mam Win2000 BOX

>
> Poza tym, zaśpiewali duużo za wymianę DVD na DVD-RW - ok. 600 zł. I tak
> jestem zainteresowany, ale chyba kupię DVD-RW na USB...Za wymianę dysku na
> większy (40GB > 80GB) życzą sobie 300 zł - nie wiem, czy to dużo, ale jestem
> zainteresowany.

Dość sporo, ale w IBM wymiana HDD może przysporzyć mnóstwa problemów, i
nie radzę tego robić samodzielnie (IBM tworzy ukrytą partycję, gdzie
zapisuje różne, bardzo tajne rzeczy ;))

>
> I jeszcze jedno - jak to jest z tą ich gwarancją? Sprawdzałeś już kiedyś?
> (odpukać w niemalowane!)

Owszem, jeden monitor padł klientowi, były też problemy z jedną
jednostką HP Vectra P3 900 MHz. Wymienili bez gadania...
>
>> Jak lubisz skrzypiące obudowy i hałasujące wntylatory, to są jak
>> najbardziej godne polecenia...
>
> Powoli mnie z nich (Asusów i FSC) leczycie...;-)

"Chumanista", a przyswaja... Hmmm... intresujące... ;)

>
> Ale kiedy kupiłem tego kompa - lipiec 2001 - to był to najtańszy laptop w
> Warszawie. Kupiłem go, bo w promocji do 32MB RAMu dorzucali jeszcze 64 ;-).
> A kosztował 4300 brutto....Za taką sumę to teraz można nieźle poszaleć przy
> kupnie laptopa.

Mam z tego okresu Toshibę Satellite 1900. Pancernik, nie komputer, waży
ponad 4 kg i ma P4 Willamette na pokładzie, a więc grzeje się jak piec
hutniczy. Ale to świetna maszyna, nie do zdarcia. A co do kosztów...
hmmm... cena katalogowa to było 12000 zł. Ale wtedy można było naprawdę
sporo zjechać, zwłaszcza na drogich modelach ;)

>
> Ja daję - w ten sposób przynajmniej skupiają się na tym, co mówię, a nie na
> gazetkach z Avonu (pozdrawiam niniejszym panie Magdę K. i Anię M.).
>

Gazetki na zajęciach.... Może przynudzasz ??? ;)

-- 
pozdro...
____________________________________________________
[ |>|>|> sprocket  |   sprocket@sys.BezSpamu.pl    ]
[ Rafał Bartoszak  | maile w HTML'u lądują w koszu ]
Received on Fri Nov 3 18:45:15 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 03 Nov 2006 - 18:51:04 MET