Re: Partycje - problem

Autor: hill_thebill <hill70_at_interia.pl>
Data: Sat 07 Oct 2006 - 08:28:32 MET DST
Message-ID: <1dulg520ml9ga.1hvqoihezmaxl$.dlg@40tude.net>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

>
> A ja lubię prezenty. Jak byłem bogaty -- dawały mi prezenty. :)
> Niedawno wyciągnąłem sześcioletnie pióra, które dostałem od młodych dziewczyn.
> Zalałem je wodą destylowaną i ,,uruchomiłem''. :) W jednym (Parkera) trochę
> się zaciął tłoczek, ale po kąpieli w wodzie jest OK. :) Otrzymałem Pelikana,
> Parkera i chińskie (bardzo dobre) Hero. :) Takich chińskich rozdałem przed
> nastu laty całe mnóstwo. :) (też młodym dziewczętom) Ostatnie z oddanych
> zabrała ciotka -- która była młodą dziewczyną chyba ze dwadzieścia lat
> przed moimi narodzinami. No i pozostało mi tych chińskich piór jeszcze
> kilkadziesiąt. :) Każde przejrzane dokładnie, każde rozkręcone i BARDZO
> dokładnie złożone od nowa. :) Kiedyś pamiętałem konkretne numery modeli
> tych piór i pasujące do tych numerów kształty. :) Każde z tych,które
> sobie zostawiałem było niezawodne i póki atrament nie zaschnął do
> końca -- można było każdym z tych piór pisać. :)
>
> Teraz nie jestem bogaty i młode dziewczyny nie dają mi prezentów. :)
> Stare zresztą też nie dają. :)
>
> E. :)

dzięki Bogu poczucie humoru nie umarło w Polakach - brawo !!!
Niestety w temacie piór jestem kompletnym dyletantem... zawsze uważałem, że
do pisania piórem trzeba mieć znakomity charakter pisma, a mnie niestety
poskąpiono tego daru, a moze po prostu to wina systemu edukacji - kiedy
moja mama chodziła do szkoły podstawowej to pisać na lekcji wolno było
TYLKO piórem i wtedy uczono kaligrafi....

-- 
"...boje sie : drewnianych koni , podłego alkoholu i mlodych dziewczyn
dajacych mi prezenty."
Received on Sat Oct 7 08:45:09 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 07 Oct 2006 - 08:51:05 MET DST