Re: Wyłączanie dysku a jego żywotność

Autor: - <dos4fl_at_gazeta.pl>
Data: Sun 03 Sep 2006 - 08:31:11 MET DST
Message-ID: <eddsr7$9bf$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response

> w swoim komputerze mam ustawione wyłączenie dysku po 10 minutach
> nicnierobienia. Zastanawiam czy tak częste wyłączanie dysku nie ma dla
> niego negatywnych skutków. Z jednej strony gdy dysk jest wyłączony, nie
> zużywa się i nie pobiera energii ale z drugiej strony częste wyłączanie i
> włączanie dysku też pewnie nie jest dla niego zbyt zdrowe.
> Podzielcie się swoimi doświadczeniami, spostrzeżeniami i wiedzą w tym
> temacie.

skoro nikt nie napisal konkretnie, to ja napisze na okolo. zdecydowanie
lepiej jest zaopayrzyc komputer w dobre (i znosne dla siedzacego obok)
chlodzenie - i pozwolic mu pracowac po kilkanascie godzin, niz wlaczyc zeby
wyslac majla, za chwile znowu -bo sie zapomnialo o zalaczniku, za godzine
zeby napisac cos, pozniej raz w kierki zagrac...
z samym dyskiem moze byc analogicznie. w komputerze-pudle pracujacym niemal
16h/dobe mam dysk maxtor 40GB. nigdy nie bawilem sie w wylaczanie dysku po
jakims czasie. byl troche cieplutki, to dostal podkladke silikonowa i spory
aluminiowy radiator -i od 5ciu lat nie ma znim klopotu. wiec sadze, ze w
blaszankach nie ma co sie z tym bawic, a zuzycie pradu zapewne jest i tak
niskie. co innego w komputerach przenosnych - podczas pracy z bateria. ale
przy czestym wylaczaniu dysku lub przechodzeniu w "uspienie", nie zauwazylem
rowniez nic niepokojacego.
Received on Sun Sep 3 08:35:08 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 03 Sep 2006 - 08:51:02 MET DST