> Witam,
>
> Znajomy mial slaby zasilacz i komputer przestal dzialac (wczesniej
zadymil),
> w serwisie powiedzieli, ze zasilacz spalil wszystko :)
Znajomemu (mojemu) powiedzieli, ze padla plyta glowna.
Kupil, ale z instalacja zglosil sie do mnie. Teraz ma dwie plyty
glowne, a winny byl... uszkodzony procesor.
Zaufanie do serwisow to drazliwa sprawa. :)
> Znajomy chce sprawdzic czy cos mozna odzyskac, zalozyl,
> ze poniewaz to stary komputer i slabe elementy w serwisie
> nie sprawdzali go dokladnie tylko powidzieli, ze padlo wszystko
> - nie chcialo im sie dokladnie sprawdzac.
Zalkiem spore prawdopodobienstwo.
> Zaproponowal mi abym sprawdzil poszczegolne elementy u siebie...
> jakie jest ryzyko, ze rzeczywiscie spalone elementy wykoncza cos u mnie?
Moim zdaniem - niewielkie.
Zaleznie od tego po ktorej linii zasilacza poszlo spiecie:
- mogly pasc napedy
- mogla pasc plyta glowna
Procesor niemal na pewno jest sprawny, choc dzis juz nic nie wart ;)
Pamieci tez powinny ocalec.
Podobnie karty PCI, choc po jednym takim "bum" widzialem
karte muzyczna, ktora blokowala mozliwosc wlaczenia kazdego
komputera w ktorym ja zainstalowano.
Grafika - zaleznie od zasilania AGP na tej plycie glownej.
Szanse 50/50 ze dziala.
A napedy - mozesz sprawdzic. Nic sie Twojej plycie glownej nie stanie.
Pozdrawiam,
Vituniu.
Received on Tue Aug 22 15:50:15 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 22 Aug 2006 - 15:51:30 MET DST