Michax <michax@gmail.com> wrote:
> Dobra, wymienił na coś niby lepszego nie biorąc żadnej kasy.
Kluczowe moze byc to slowo NIBY - to tak jak z PRAWIE w reklamie
Zywca. Niestety nie chce mi sie za bardzo wierzyc ze sprzedawca dolozyl
do interesu "z dobroci serac", a jak pisalem - przyzwoita 400W nie ma prawa
kosztowac mniej niz ~150 zl w takim sklepie [lub ~100 zl na allegro -
Fortron].
> [...]
> Z tym zasilaczem wiem, że zawaliłem sprawe, ale nie byłem świadomy
> , że ma to tak kolosalne znaczenie, chociaż wcześniej sporo o tym
> czytałem.
Niestety, zazwyczaj tak bywa ze ludzie niby wiedza, a ucza sie na
wlasnych bledach. I tak mozesz mowic o sportm szczesciu.
> Wymieniony zasilacz nie wydaje się być jakimś z wyższych półek
> ale ma spory wiatraczek
To akurat nie jest wyznacznik klasy-> bezpieczenstwa zasilacza.
Jak nie jestes pewny co jest w srodu patrz na mase i grubosc kabli.
Te tandetne sa zazwyczaj bardzo lekkie i maja wyjatkowo cienkie kable
zasilajace.
> i zabezpieczenia przeciwnapięciowe, kontrole temp. itp . Przynajmniej
> tak piszą.
Czyli moze to byc zwykly bezpiecznik + termistor, jak nawet w
najtanszych zasilaczach od kilku lat. Jak jest w rzeczywistosci - sam sie
przekonasz, bo bez znajomosci modelu to jest wrozenie z fusow.
> Jednak to co zauważyłem, chodząc po sklepach w moim mieście, każdy
> stara się wcisnąc jakiś shit. na 7 sklepów ,tylko w jednym gościu
> polecił mi jakiś lepszy zasilacz. Reszta wciskała shit za 79 zł i
> tańsze. Straciłem wiare w zakupy na realu.
Niestety: w niektorych miejscach w PL nadal sa tylko takie sklepy.
Nawet u mnie juz od kilku lat sprzedawcy poszli po rozum do glowy i maja
szajs za 79 jesli ktos wyraznie tego chce [niektorych nie da sie przekonac
po dobroci - jak chca to ich sprawa] i przyzwoite zasilacze stanow srednich
za ~150 zl. Te drozsze rzedu 300-500 zl to jednak raczej na zamowienie w
ciagu ~1 dnia - tu sie nie dziwie bo to towar sprzedawany na sztuki i tylko
zamrazalby gotowke.
> Jeżeli chodzi o sprawe z ojcem to sam potrafie takie rzeczy
> załatwiać.
[...]
>
> PS. Przesadziłeś z tą pomocą ojca :D Ale pewnie coś w tym jest .
Nie wiem ile masz lat, ale wspomiales o pisaniu z komputera ojca -
domyslalem sie ze kilkanascie, a juz nie raz widzialem jak sprzedawcy
podchodza do reklamacji skladanych przez mlodziez w sytuacjach
konfliktowych: lekcewazenie do dosc delikatne okreslenie. Poza tym w razie
sporu dobrze miec swiadka, niekoniecznie musi to byc osoba obca, choc tak
oczywiscie jest lepiej.
-- Pozdrawiam, Michal Bien mailto:mbien@mail.uw.edu.pl #GG: 351722 #ICQ: 101413938 JID: mbien@jabberpl.orgReceived on Sat Jul 29 17:30:09 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 29 Jul 2006 - 17:51:21 MET DST