Re: Mój LCD mmnie przestraszył - co to może być?

> Mój LCDek mało mnie przed chwilą nie przyprawił o zawał. Wrzaskiem
> obudziłem panienkę i sąsiadów:) Ale opowiem jak było...
> Siedzę sobie i oczywiście kończe to co powinien skończyć za dnia. Nagle
> zaczynają mi się zamykać wszystkie programy (no trochę to ja ich otwartych
> mam jak pracuej) Kminie kurde co ja nogą coś trąciłem ale jakbym trącił
> reset to by się po prostu zresetował. No ale winda mi kończy procesy a ja
> myślę co go boli ale jeszcze lajcik nie krzyczę. Restartuje się i ....
> SZOK mój LCD czarny jak smoła i ma tylko kilkanaście cienkich kolorowych
> pasków w pionie. Patrze a tu nawet przycisk gotowości na monitorze koloru
> nie zmienił tylko ZIELONY. Rzucam się do niego aby go przełączyć w stan
> czuwania i nic, no napieprzam go a on zielony. Kurde, szybka akcja pod
> biurko odkręcam kabel od gniazda dvi, wale łbem w biurko, wynurzam się i
> dalej te pasy i zielone światełko. Już całkiem bez sensu słysząc w tle "co
> się dzieje!" odłączam zasilanie od kompa (no to całkiem bez sensu skoro
> odłączyłem monitor od pc) Następnie "nic, kurwa, nic się nie dziej" rzucam
> się ponownie pod biurko i odłączam od sieci monitor (chyba od tego
> powinienem zacząć) Wynurzam się spod biurka, lukam, zgasł. Myślę - "spoko,
> w końcu jest na gwarancji a obok stoi 17tka" (nie panienka to ma 25 -
> monitor 17tka) Nieco już wyluzowany, wręcz nonszalancko, podłączam DVI,
> podłączam zasilanie, odpalam kompa. I wszystko jest OK. Co to może być?
> Jakaś zapowiedź jednak serwisu gwarancyjnego czy po prostu LCD potrafią
> mieć różne kaprysy. Zaznaczę jeszcze tylko, że może się zmęczyć u mnie
> monitor bo chodzi dużo. Teraz szedł ciągiem 48 godzin, bo w nocy ssał
> sobie pliki no a od rana robota, a w ciągu dnia to mi się nie opłaca go
> gasić:) Jeśli ktoś wie co go mogło zaboleć to będę wdzięczny za
> podzielenie się tą wiedzą.

nie wiem jak ci pomóc - ale ..... fajnie się czyta :-)

pozdrawiam
Paweł
Received on Wed Jun 7 08:45:08 2006