On Fri, 21 Apr 2006 10:57:32 +0000 (UTC), "Zb. Drwiega"
<zdrw.cotrzebausun@usunsecochcesz.gazeta.pl> wrote:
>
>> A obciążony czymś ten zasilacz?
>Gdzieś czytałem, że gdyby był, byłoby lepiej.
>Ale.... nie jest, bo chce go w ogóle sprawdzić,
>czy jakakolwiek w nim się tli iskierka.
>
>Zasilacz jest wyjęty ze (sprawnego podobno- tak twierdzi wiarygodny sprzedawca)
> kompa,
>Wyjęty, bo komp nie startował. A nawet....sam zasilacz(!)
>nie chciał zaszumieć wiatrakiem.
>Do kompa włożyłem zwykłego no-name. I sam zasilacz poszedł...
>Niestety, komp nadal się nie odpala.
>No to po tych eksperymentach chce się dowiedzieć,
>czy ten Compakowy zasilacz sam
> da rade wystartować (na boku -wypiety).
>Stąd moje pytanie.
>Wtyka 20-to pinowa.
No to już wiesz, że sam ("na boku") nie wystartuje... Obciąż go jakąś
starą płytą główną, napędem CD czy żarówką samochodową.
Ale uwaga - Compaki potrafią mieć niestandartowy układ styków we
wtyczce do płyty głównej. Z reguły jednak zwieranie zielonego przewodu
z czarnym powoduje start.
Received on Mon Apr 24 08:25:09 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 24 Apr 2006 - 08:51:17 MET DST