Re: Wystartowanie zasilacza ATX "na sucho"..Ale jak?gdzies kiedys czytalem....

Autor: Zb. Drwiega <zdrw.cotrzebausun_at_usunsecochcesz.gazeta.pl>
Data: Fri 21 Apr 2006 - 12:57:32 MET DST
Message-ID: <e2adqs$ii6$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2

W artykule <6g3h42pvrbsb88csod2qdb4h7q0c741vod@4ax.com>
Sławek Maculewicz napisal(a):

>>>> Jak sprawdzić zasilacz? Któreś przewody trzeba we wtyce zewrzeć, by wystartował.

>>>> Ale które?
>>
>>> Zielony z czarnym.
>>
>>Wracam do tematu, bo sie odleżał :)
>>jest jeden zielony, ale sześć czarnych.
>>Jakikolwiek czarny?
>>
>>chyba sie go ożywić (mi) nie uda.
>>Próbowałem, i zero reakcji.
>>Sprawdze przyrządem.
>>Jeden bezpiecznik 6.3A, 250 V wlutowany na stałe.
>>Zasilacz -COMPAQ mam wrażenie, że wart zachodu...

> A obciążony czymś ten zasilacz?
Gdzieś czytałem, że gdyby był, byłoby lepiej.
Ale.... nie jest, bo chce go w ogóle sprawdzić,
czy jakakolwiek w nim się tli iskierka.

Zasilacz jest wyjęty ze (sprawnego podobno- tak twierdzi wiarygodny sprzedawca)
 kompa,
Wyjęty, bo komp nie startował. A nawet....sam zasilacz(!)
nie chciał zaszumieć wiatrakiem.
Do kompa włożyłem zwykłego no-name. I sam zasilacz poszedł...
Niestety, komp nadal się nie odpala.
No to po tych eksperymentach chce się dowiedzieć,
czy ten Compakowy zasilacz sam
 da rade wystartować (na boku -wypiety).
Stąd moje pytanie.
Wtyka 20-to pinowa.

-- 
Pozdr. Zbig.Drwięga
Linux Reg.User #166848 , gg1100100111000000111010
________________________________________________________________________ 
Received on Fri Apr 21 13:00:11 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 21 Apr 2006 - 13:51:17 MET DST