> Nazbierało mi się trochę uszkodzonych zasilaczy chciałbym je ponaprawiać
Hej !
Dobrze, że ochota na to do tej pory Ci nie przeszła -
- lepiej, żeby była większa niż rozczarowanie - ale do rzeczy:
1. Jeśli po szkole, to przetwornicę jednotaktową znasz.
W takim razie wystarczy Ci ogólny schemat - aby zrozumieć
'jak to się wszystko kręci'. Zaznaczam to dlatego, że
nikt nie stoi nawet na słynnym 'Wolumenie' ze schematami
najnowszych zasilaczy. Jeśli spotkasz, to AT lub może
już ATX 230W.
np:
http://www.wasilewk.neostrada.pl/zasilacz-atx.gif
2. Podczas naprawy, szukania trochę jest, a po wymianie
uszkodzonego elementu musisz jeszcze zlikwidować
przyczynę - czyli powód jego uszkodzenia. Wtedy jest
to trochę trudniejsze i bez oscyloskopu wręcz niemożliwe.
3. Nie wiem na ile wyceniasz swoją godzinę pracy:
jeśli np na 50zł - to naprawiony (zakładam, że podmienione
sprawne części pochodzą z pozostałych uszkodzonych) zasilacz
może Cię nawet kosztować 1000 zł i więcej. A jest to przecież
'staruszek', w porównaniu do obecnych 420W z osobno zabezpieczonymi
wszystkimi liniami napięć.
Pozdrawiam
-- [ *KW* ]Received on Thu Feb 16 21:40:10 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 16 Feb 2006 - 21:51:26 MET