Andrzej S. wrote:
>
> Nie masz racji albo elektronika poszla do przodu ...
Widocznie poszła do przodu, bo uważam, że jednak rację mam - sprawdzone
empirycznie.
> Mam starego della, który byl zawsze podlaczony do zasilacza.
> Jak mi wyjasniono - bylo to przyczyna padu baterii.
Kto wyjaśnił? Super-serwis firmy krzak ? :)
> Nawet ktos sugerowal, ze elektronika zlicza cykle ladowania,
> ale nie wiem, czy to prawda.
>
Zlicza? Pierwsze słyszę.
Używam laptopa praktycznie non stop na zasilaczu. Ani razu nie
wyjmowałem baterii. Po 1,5 roku nie stwierdziłem jakiegoś znaczącego
spadku jej wydajności. Podobnie jest z telefonem (i barierią Li-Ion).
Ładuję go kiedy mi się przypomni, czasami jest podłączony do ładowarki
kilka dni. Mijają 3 lata jej używania i też jakichś drastycznych zmian
nie zauważyłem.
Naprawdę, bateria to nie jajko. Nie ma co jej chować do lodówki, jak to
niektórzy swego czasu sugerowali. Podobną głupią historyją jest
"formatowanie" baterii. A wystarczyłoby trochę poczytać o
akumulatorach/bateriach/ogniwach.
Pozdrawiam.
Received on Tue Jan 31 21:05:08 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 31 Jan 2006 - 21:51:28 MET