Re: laptop

Autor: Rafał Bartoszak <sprocket_at_sys.BezSpamu.pl>
Data: Thu 19 Jan 2006 - 09:10:38 MET
Message-ID: <1w3qmh00k69yb$.1fpq3xtmrd79l$.dlg@40tude.net>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Dnia 2006-01-19 08:26:36, encja *Radosław Sokół* wymodziła przez port
119 co następuje:

[...]
> Przy wyjmowaniu baterii też musisz ją trzymać prawie w pełni
> naładowaną i co miesiąc rozładowywać prawie do zera i ładować
> na nowo.

Dopiszę coś, co mnie samego zaskoczyło (kiedyś wspominałem już o tym).
W moim starym notebooku Toshiba Satellite 1900 (P4 Willamette, 4kg wagi
- prawdziwy potwór, ale świetny ;)) bateria (niewiele mniejsza od
akumulatora samochodowego ;)) trzymała ponad 3 godz, i to praktycznie
bez zmian przez dwa lata. Po trzech latach używania czas pracy spadł
jednak do kilunastu minut - w sumie nie ma czemu się dziwić...
Od roku używam innej Toshy - A60, a stara rezydowała głównie pod szafą.
Na gwiazdkę wyciągnąłem, naładowałem i - szok - ponad 2,5 godz. pracy. I
to nie jednostkowy wybryk - ona teraz naprawę tyle trzyma.
Ładowałem ją długo, patrząc na proces ładowania widziałęm, że kilka razy
dochdziła do MAX, a pote spadało do np 10% i znowu ładowanie do MAX, i
znowu spadek do 40 % i tak kilka razy, aż ustabilizowało się na MAX.
No i chodzi jak nówka :). Chyba wymienię procka na jakiegoś Northwood'a,
i zacznę używać jako Heavy Duty, bo jeśli chodzi o jakość i solidność
wykonania, to tylko pancerniki IBM mogą się równać z ówczesnymi (nie-
dzisiejszymi) satelitkami...

Wracając do baterii - czy znani grupowi experci ;) mają teorię co do
samoregeneracji się ogniw litowo-jonowych ?

-- 
pozdro...
____________________________________________________
[ |>|>|> sprocket  |   sprocket@sys.BezSpamu.pl    ]
[ Rafał Bartoszak  | maile w HTML'u lądują w koszu ]
Received on Thu Jan 19 09:15:22 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 19 Jan 2006 - 13:57:38 MET