Re: Obraz dysku przez siec - ale czym ??

Autor: Eneuel Leszek Ciszewski <prosze_at_czytac.fontem.lucida.console>
Data: Sun 01 Jan 2006 - 15:03:29 MET
Message-ID: <dp8nfu$sdt$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

"Garibaldi" dp3hol$24me$1@node1.news.atman.pl

> Proces otworzenia mial by polegac na wlozeniu flopka lub wybraniu
> z menu startowego (odpowiednie wpisy w autoexec) odpowieniedj opcji
> i program by sam polaczyl sie z serwerem pobral plik obrazu
> i podmienil partycje...

Właśnie [zacząłem o północy] wypróbowałem nowy automag do czyszczenia
rejestru i w efekcie :) odtworzyłem to, co było nagrane 25 grudnia br. :)
Makabra. :)

 -- odpaliłem WME
 -- skasowanie partycji z WXP i wkopiowanie jej
    kopii zajęło niespełna 3 minuty razem ze
    sprawdzeniem
 -- odpaliłem WXP ze skopiowanej właśnie partycji
 -- po uruchomieniu system zapragnął sprawdzenia dysku
    C i znalazł tam jakiś drobny błąd (którego przecież
    w chwili dokonywania backupu nie było, gdyż tuż przed
    owym backupem partycja była sprawdzana)
 -- ustawienie liter dysków związane było
    z trzykrotnym przeładowaniem systemu
    (nie można było tego wykonać za jednym ,,zamachem'' na
    jednej partycji plik wymiany, na innej katalog TMP itd...)
 -- sprawdzenie tego, co w międzyczasie zostało
    zainstalowane i doinstalowanie tego, co uznałem
    za słuszne i potrzebne też trochę czasu pochłonęło
 -- inne, drobne porządki niezwiązane z tym, o czym wyżej...

I to wszystko mi zajęło **1 godzinę**. :) (z dokładnością do jednej minuty)
Ile by zajęło odtworzenie ,,poprawionego automagiem rejestru? Mniej niż minutę. :)

I czy ja wiem, czy ten automagiczny powrót jest możliwy...
Wykonuję różnorakie kopie bardzo często, ale praktycznie z nich nie korzystam. :)
(choć jest to możliwe -- co widać na załączonym obrazku) :)
Są przygotowane na tak zwany wszelki wypadek. :)

BTW -- gdy pracowałem na uczelni, nie robiłem backupów. :)
Raz utraciłem jedną partycję. Szamrej mi wówczas podarował
program zwany 'Parted'. :) Utraciłem partycję DOSową, nie
Novellowską i na utraconej niczego ciekawego z punktu
widzenia użytkowników nie było. :)

Natomiast na SMie wykonywałem kopie niemal codziennie.
Na dyskach, na tasiemkach perforowanych (jeśli myszy
nie zjadły -- mam to w piwnicy) i na półcalowej
tasiemce magnetycznej. :) No i na papierze... :)

Zabezpieczałem się przed ciągłymi awariami?
Nie. :) Przed złośliwością obsługi. Głównie obsługanta Korolczuka. :)
Któregoś razu godzinę odkręcał moje zabezpieczenia i na moich oczach
(: *wywalał* :) wszystko, co (jego zdaniem) wykraczało poza jakieśtam normy...
Musiałby chyba posiedzieć kilka godzin, :) aby mnie naprawdę ,,wywalić''...
Moja ,,twórczość'' była niemal wszędzie na tym komputerze...
Na zakazanych dyskach (na przykład na DK0: i DK1: oraz na dyskach
Magnetyków -- nie pamiętam numerów) i w zakazanych miejscach
wszystkich :) dysków...

-=-

A moim zdaniem WXP nie nadaje się do automagicznego ,,przywracania''. :)
Choćby dlatego, że ,,traci'' pamięć :) i czasami trzeba się z nim ,,mocować''. :)

-=-

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. :)

LC. :)
Received on Sun Jan 1 15:35:16 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 01 Jan 2006 - 15:51:00 MET