"latet" dp3apu$ch8$1@inews.gazeta.pl
> > Kiedyś taki kontroler kosztował tyle co nowa płyta z kontrolerem. :)
> > BTW -- to się nie nazywa kontroler i czepialscy zapewne wyłapią to słowo.
> > :)
> To może..... przejściówka? :-)
> (ale powaznie - istnieją???).
Był taki okres, że do dobrego tonu należało wyśmiewanie się z moich wypowiedzi
na grupach i wówczas obdarowany autorytetem [już chyba wówczas] MVP Radosław
Sokół zwrócił mi uwagę na to, iż w przypadku dysku EIDE cały kontroler [dysku]
jest umiejscowiony w samym dysku, w przeciwieństwie do kontrolera [dysku] SCSI,
który częściowo :) znajduje się także wewnątrz komputera. :)
No i oczywiście miał rację. Problem w tym, że to powszechnie tak się nazywa
(kontrolerem) choć istotnie fachowa nomenklatura dokładnie określa co wchodzi
w skład kontrolera i raczej w przypadku dzisiejszych dysków EIDE cały kontroler
znajduje się w samym dysku. Można natomiast mówić o interfejsie dysku IDE/EIDE,
który to interfejs znajduje się i na płycie głównej komputera (czyli
w komputerze) i w samym dysku. :)
Ponieważ w tego rodzaju pogadankach zazwyczaj nazywa się [niepoprawnie]
kontrolerem to, co znajduje się na płycie -- i ja tego nazewnictwa się
trzymałem, i początkowo nie rozumiałem nieco kąśliwej uwagi i późniejszej
polemiki :) i dopiero po jakimś czasie, gdy się temu przyjrzałem spokojnie,
,,oddałem'' odpowiedź.
BTW -- nie zawsze dyski o ,,filozofii'' IDE miały cały kontroler wewnątrz siebie. :)
Ale ja akurat nie pamiętam tych czasów, to znaczy pamiętam i wcześniejsze, ale
w tamtych czasach nie interesowały mnie dyski aż tak mocno i kiedy zaczęły
interesować -- kończył się IDE i zaczynał EIDE, co przyjmowałem z bólem :)
serca, znając zalety SCSI i prymitywizm owych IDE/EIDE...
Dziś niektóre rozwiązania ówczesnych SCSI wkraczają do SATA -- chociażby kolejkowanie. :)
Warto (nie warto, ale cóż) dodać, że ,,czysta myśl techniczna'' przed wielu laty była
wyceniana bardzo wysoko -- z tamtych czasów pochodzą rozwiązania typu:
-- pamięć wirtualna (procesor adresował więcej, niż miał w rzeczywistości RAMu;
teraz jest to niedoceniane, a szkoda)
-- kolejkowanie (głowica nie skakała tam i z powrotem, ale nieco inteligentniej
czytała to, co było najbliżej i stosownie składała, to znaczy -- może nie tyle
głowica składała, co stosowne układy, coby nie wchodzić w pułapki kontrolerowe)
-- priorytety zadań/tasków/procesów (pozwalało to budować systemy czasu rzeczywistego,
w których odpowiedź przychodził ,,na czas'' -- czyli decydowano, które zadania
powinny być wykonywane jako ważniejsze, a które jako mniej ważne; teoretycznie
i W9x jest w takowy mechanizm zaopatrzony, ale na przykład w systemie, na którym
ja zaczynałem:
-- można było taki priorytet w prosty sposób ustawić czy edytorem
stosownym w istniejącym programie, czy w trakcie budowy programu
(konia z rzędem temu, kto mi powie, jak taki priorytet zmienić
w zadaniu pod Wxxx)
-- można było wybrać liczbę z przedziału od 1 do 255 bodajże,
zamiast pięciu (pod WXP itp. i czterech pod W9x)
-- no i (najważniejsze) owe priorytety inaczej tam były respektowane,
niż tutaj -- poważniej i ,,bardziej sprzętowo'')
)
-- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/.... Postscriptum: Do RS :) pretensji nie mam i żalu nie chowam -- choć był to czas przycinania mnie, jego intencje były akurat inne. :)Received on Fri Dec 30 14:40:18 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 30 Dec 2005 - 14:51:18 MET