Re: Kondensatorki na płycie głównej

Autor: mini999 <mini999_at_WYTNIJ.gazeta.pl>
Data: Thu 15 Dec 2005 - 01:44:34 MET
Message-ID: <dnqe9i$8e2$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

Mam już za sobą wymianę kondensatorów na wielu płytach i parę takich
płyt sam eksploatuję - niektóre już powyżej 3-lat i wytrzymują.

Parę uwag praktycznych:

1. Wymienia sie zawsze wszystkie kondenstory z typu w którym choć jeden
wskazuje na usterkę.

2. Przy wymianie ważne jest by były to kond. na 105 stopni oraz na wyższe
napięcie niż dotychczas używane, czyli jeżeli były na 6,3V to warto włożyć
takie na 16V lub 25V , o ile tylko się "fizycznie" zmieszczą -gdyz często
wystepują w gromadce i jest problem z ich upakowaniem na płycie.
 LOW E.S.R - jest mniej ważne- jak wynika z praktyki, zwykłe sprawują sie
równie dobrze.

W sumie koszt naprawy to koszt kond. plus fachowiec - około 50zł,
łącznie oceniam na około 80zł.

Czy warto wymieniać - to już Twoja wola, ja sam jestem "przywiązany"
do pewnych swoich płyt i reanimowałem je raczej bardziej z sentymentu
niż potrzeby - jak dotąd wszystkie ruszyły i chodza.

 Objawy o których wspomniałeś na poczatku a własciwie ich pojawienie
się po zmianie procesora na wydajniejszy - spowodowało skokowe ujawnienie się
zjawiska z prostej przyczyny - silniejszy proc. -> większe prądy ->
pogorszenie filtracji na kondensatorach -> wzrost zakłoceń pracy procesora
i modułów pamięci -> restarty/zawieszenia , itp/itd.

W zasadzie jeźeli wymiana zostanie wykonana fachowo (druk 6-warstwowy!)
to masz 95% szans że płyta ruszy i będzie chodzić parę lat - z dobrym
zasilaczem.

-- 
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Received on Thu Dec 15 01:45:19 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 15 Dec 2005 - 01:51:14 MET