Dnia 11.11.2005, KILu napisał(a):
> Haaa. Kiepsko. Sam szukałem kiedyś czegoś podobnego i nie znalazłem w ilości
> mniejszej, niż... może nie wagon, ale na pewno spora skrzynka. Czasem
> podobne wynalazki trafiają się na Allegro.
No właśnie się przekonałem, że nie jest łatwo. :(
> Nieeleganckie - na pewno. Ale czy loteria? Przy odrobinie wprawy są
> bezpieczne na tyle, by zatryzykować. :)
Fakt. Czasem gra warta ryzyka jeśli ktoś ma potrzebne umiejętności
i wiedzę, zwłaszcza gdy płyta dobrej klasy, a jest to ewidentnie jedyny
sposób na jej reanimację. Zresztą tyczy to nie tylko płyt głównych
(komputerowych). ;D
> A i efekt końcowy przy zastosowaniu
> odpowiednich chemikaliów nie różni się niczym, od grzania w piecu.
Hmmmmm. Mam "małe" wątpliwości, ale przy odrobinie szczęścia i wprawy może
to wyglądać dobrze, przynajmniej wizualnie. ;D
Ogólnie jeśli już kupuję od kogoś "uwaloną" płytę to z BIOSem w podstawce
- zawsze to łatwiej. Ewentualnie kość się może przydać w przyszłości. ;D
-- _____ __________________________ \` Y (__) __\` | | | '/ T | | | | \__T = | ! T UIN 53883184 GG#1902559 |__|_|__|__|_____|__|__|_____| _ l @ t l e n . p lReceived on Sat Nov 12 12:10:14 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 12 Nov 2005 - 12:51:10 MET