Użytkownik "Atlantis" <marekw1986@NOSPAMwp.pl> napisał w wiadomości
news:dff0r8$ai0$9@atlantis.news.tpi.pl...
> DooMiniK wrote:
>> Chomik nie zginał? ;)
>> Tak poważnie - zacznij od zasilacza.
> BTW to kiedy należy zacząć się obawiać? W kompie mojej siostry
> wiatraczek w zasilaczu nieco hałasuje, ale to i tak nic w porównaniu z
> tym, co wyczynia wentyl u mojego znajomego. ;)
To wygląda tak - zatrzymuje się wentylator a komputer raczej pracuje,
po czasie (nawet kilka dni) zaczyna śmierdzieć zasilacz... Wcale to nie oznacza,
że się spalił, ale już ostro nadwyrężony.
Wentylator kosztuje 15-20zł
Wymiana jest bardo prosta:
- rozkręcasz zasilacz
- wykręcasz stary wentylator
- podłaczasz zasilanie wentylatora:
a) jak jest podłączany "wtyczką" do płyty głównej zasilacza, to tylko wypinasz
i wpinasz nowy wentylator (przed zakupem warto zobaczyc, jak jest podączony
wentylator)
b) jak jest wluotwany, to albo przelutowujesz nowy wentylator, albo chamsko
ucinasz przewody, zabezpieczasz je przed zwarciem a zasilanie podłączasz
bezpośrednio do wtyczki molexowej (ta szeroka zasilająca, jak wchodzi np. do dysku
twardego)
- pamiętaj, aby ładnie odkurzyć zasilacz
- poprawnie zamontuj wentylator (ma _wciągać_ powietrze do wnętrza zasilacza
z obudowy, czyli dmuchać _na zewnątrz_ - na wentylatorze jest prawie zawsze strzałka
pokazująca obieg powietrza...)
> Z drugiej strony miałem do czynienia ze starym komputerem, w którym padł
> wiatrak w zasilaczu i pracował tak Bóg jeden wie ile, nawet nie zwróciłem
> uwagi na cichszą pracę. Nic złego się z nim nie stało.
Czasy się zmieniają, zasilacze 400W potragią wytowrzyć ciepło, które pozwala
przetrwać chłodną zimę :>
-- Dominik Siedlak (bachus) Na serwerze bachus - login taki mam, serwer post.pl, w całość złóż to sobie sam...Received on Mon Sep 5 17:50:14 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 05 Sep 2005 - 17:51:03 MET DST