jedrus <jedrus.nospam@psst.pl> wrote:
> To co podaje na infolini MS, to nie numer produktu a jego aktywacja.
A czytales ten watek wczesniej? Pisalem o win2k i w95OSR2 [akurat
takich systemow od MS uzywam w domu]. Jakbys nie wiedzial - te systemy
nie maja czegos takiego jak "aktywacja" - to wymysl z czasow winXP.
> Zeby skonczyc juz ten watek, dodam ze podoba mi sie taka praktyka,
A mi nie - z tymi aktywacjami jest od cholery zawracania glowy,
zwlaszcza przy wymianie sporzetu.
> bo "przycina" piractwo.
Piraci to korzystaja z wersji "corporate" i leja na aktywacje.
A ta procedura psuje krew normalnym, uczciwym uzytkownikom systemow MS.
> (MS jednak nie stawia kategorycznie obowiazku naklejania na obudowe),
Wreszcie sie to potwierdza w MS, bo EULA nakladala taki obowiazek
przy OEMie tylko na PRODUCENTA KOMPUTERA, nie na uzytkownika koncowego.
Fajnie ze potwierdzil to rowniez Michal Kawecki, majacy w
koncu status MVP. Swoja naklejke od win2k trzymam naklejona na oryginalnej
folii z ksiazeczki bo raz, ze nie podoba mi sie ta koncepcja przypominajaca
jako zywo tatuowanie wiezniow w obozach koncentracyjnych numerem obozowaym,
dwa ze mam zamiar niedlugo zminiac obudowe - i co wtedy - mialbym odklejac
i niszczyc naklejke - wtedy dopiero ktos moglby sie czepiac, bo to OEM.
A co do naklejania - ludzie pod wplywem psychozy dostaja "malpiego rozumu"
- widzialem juz certyfikaty z win95 [te duze, kwadratowe ~8x8cm papierowoe
certyfikaty] naklejane wikolem na obudowe komputera w najbardziej widocznym
miejscu.
-- Pozdrawiam, Michal Bien mailto:mbien@mail.uw.edu.pl #GG:351722 #ICQ:101413938 Stop dla patentow na oprogramowanie! Dodaj swoj glos: http://patenty.komada.org/index.phpReceived on Tue Aug 9 10:20:17 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 09 Aug 2005 - 10:51:07 MET DST