A ja Was i tak nie rozumiem. Ja mam kompa i wymieniam go jeśli już naprawdę muszę.
Do niedawna miałem 12 GB dysk, 128 MB RAM, CPU 400 MHz, Viper 550 TNT, muzyka z Terrateca.
Filmy chodzą (ale pod linuksem), da się pracować. Niestety sprzęt potrzebny mi być zaczyna także do pracy- i robię
przesiadkę. Ale nowy sprzęt o ile nie udupie to znów posłuży mi parę lat. Bo nie oszukujmy się - kupno kompa to już
na starcie parę zł w plecy. Oczywiście nie biorę pod uwagę inwestycji w siebie, edukację itd. Ale pod względem finansowym
to kupno komputera to porażka ;) Oczywiście pół biedy jeśli ktoś jak ja używa go do pracy, zdobywania informacji, prostej
rozrywki. Ale jak ktoś lubi i chce grać... to współczuję.
No i jeszcze jedno - przecież te współczesne maszyny to szrot - duże, głośne, zużywają już prawie KW. Ja tam kupię małego
barebonika i oby mi śmigał z 5 lat albo i dłużej - nie mam nie wiadomo jakich wymagań.
W końcu są ważniejsze w życiu rzeczy :) No chyba, że ktoś ma forsy jak lodu i z nudów bądz by być... tfu! trendy kupuje
wypasionego kompa z SLI, HT, 64bit, Audigy 12, czy innym Longhornem. No ale tak to już jest - jeden zbiera parę lat na
Harleya, a inny na sprzęt Hi-Fi za 16 tyś. Co kto lubi :)
w.p. - zawodowo i emocjonalnie związany z PC ale jest to związek partnerski :)
Received on Sun Jul 17 19:00:18 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 17 Jul 2005 - 19:51:12 MET DST