Co boli mój monitor?

Autor: Sławek <noorder_at_wp.pl>
Data: Wed 15 Jun 2005 - 10:26:14 MET DST
Message-ID: <d8op0p$kte$1@nemesis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Witam

Mam sobie w drugim kompie taki monitorek już nieco leciwy. Ostatnio
zaczął się dziwnie zachowywać:) A teraz to już przegiął:) Załącza ale
nie wyświetla sie obraz. To znaczy reaguje bo ma na przykład czywanie i
się jarzy diodka, włączam kompa to zaskakuje i robi sie zielona ale
ekran czarny i zero reakcji. Tak samo jest gdy wprowadzam kompa w stan
uśpienia itp to monitor reaguje (czyli wyłącza i włącza się) jednak
nadal ekran czarny. Jak go odłącze od kompa to też nie wyskakuje ten
komunikat co zawsze, że brakuje mu karty graficznej czyli to nie wina po
stronie kompa tylko monitor cos boli.
Co to może być? I jak to można naprawić? Wszelkie nawet najbardziej
karkołomne (jedynie na razie prócz wyrzucenia go za okno) pomysły
wdroże:) I tak jak nie wyjdzie to pójdzie do kasacji to co go szkodzi
popsuć jeszcze bardziej? A może się uda i odpali:)

pozdrawiam
Sławek
Received on Wed Jun 15 10:30:20 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 15 Jun 2005 - 10:51:12 MET DST