> wiem i czegoś takiego się spodziewałem - tj. komentarza
> niestety, to co sie dzieje z myszką w trakcie instalacji to moim
> zdaniem totalna niedoróba tych co to pisali (wybieram typ myszy,
> port, test, test działa, klikam dalej (czy OK) i instalator przestaje
> widzieć mysz definitywnie - i kto tu jest nieudolny),
To sie zgadza... :) Sam to przechodzilem.
Z domyslnymi sterami monitora rowniez byly podobne polki...
Ale mam przytoczyc przyklady w ktorych Win 2000 stwierdza,
ze nie widzi dysku, z ktorego zaczal przed chwila startowac? :>
> poza tym z linuxem jest taki problem, że jeśli tym tysiącom
> zapaleńców nie wpadła w łapy karta dźwiękowa co ją mam w moim
> pc to sie mogę w d....
No na pewno. Na szczescie powoli to sie zaczyna zmieniac.
I coraz czesciej stosowne sterowniki mozna znalezc na stronach
producentow.
Tak czy inaczej - nie uwazam, zeby to byl powod, zeby nazwac
Linuxa gownem. Nawet w jezyku shakespeare'a...
I zgadzam sie na EOT ;D
Z powazaniem,
Mateusz Witaszek.
Received on Tue Jun 7 12:40:15 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 07 Jun 2005 - 12:51:06 MET DST