Padnięty na śmierć(?) dźwięk na abit NF7 v.2

Autor: Piotr Wądołowski <toyo-pl_at_tlen.pl>
Data: Tue 24 May 2005 - 21:10:55 MET DST
Message-ID: <1frcsg5ola9nm$.am4s875x13b1.dlg@40tude.net>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Witam.

Jestem, do niedawna szczęśliwym, posiadaczem płyty głównej Abit NF7 ver.2.
Siedzi na nim Sempron 2500+ nie kręcony, bo nie potrzebuję. Pamiątki to
zwykłe pqi 2x256/400 w dualu. Poza tym kontroler FW na necu, i karta tv
avermedia 303. Napędza to wszystko szef AH 1136(360W)

Problem. Wymieniłem dzisaj budę. Przełożyłem wszystkie graty, sześć razy
sprawdziłem, potem znowu sprawdziłem i do przodu. Wszystko poszło dobrze, z
jednym wyjątkiem. Otóż, przestał istnieć dźwięk. Po prostu podczas próby
odtwarzania sysop (xp Pro SP2) stwierdza, że nie ma urządzenia. Próbowałem
już wszystkiego, od przeinstalowania sterów, włączania/wyłączania dźwięku w
biosie, doszło do tego, że ręcznie poustawiałem przerwania dla urządzeń w
biosie i... gów*. Nie jest to też problem systemu, bo linux live pld też nie
odnalazł urządzenia. Wsztstkie urządzenia już próbowałem po kolei w każdym
slocie i nic...

SŁOWO DAJĘ, NIE WYLUTOWAŁEM GO!!! ;)

Ad rem. Co teraz? Płyta leży? Coś przegapiłem? Może ktoś miał już takie
przygody z tym P* Abitem?

Pomocy...

Piotr Wądołowski
Received on Tue May 24 21:15:17 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 24 May 2005 - 21:51:23 MET DST