> jasne, założyłem na wstępie czarny scenariusz niewiedzy pracodawcy,
> rozumiem
> że mowa o sytuacji np w której pracownik nie ma możliwości dostępu do
> komputera i wykonuje po godzinach rzeczy prywatne. Nie każdy pracodawca to
> w
> końcu potwór.
No wlasnie. I nie koniecznie po godzinach. Czasem moze to być
podczas przerw i "zastajów", ktore mogę powstać z przyczyn
naturalnych, bez winy owego pracownika.
Jestem na to uczulony, bo ja tak mam. Pracuję w zespole,
ja jestem szybki w tym co robię, inni wolniejsi...
No i czesto czekam i czekam na kolejną porcję pracy,
i mój pracodawca nie ma nic przeciwko, abym w tym czasie
robil sobie co mi sie podoba.
latet
Received on Mon Mar 14 12:10:20 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 14 Mar 2005 - 12:51:18 MET