Re: przepartycjonowanie NTFS

Autor: lukasz sczygiel <odtad|usenetposts1|wytnijto_at_na_serwerze|gazeta.pl>
Data: Sat 12 Feb 2005 - 00:44:41 MET
Message-ID: <cujg9a$cpc$1@nemesis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):
> "lukasz sczygiel" cugukm$58i$1@nemesis.news.tpi.pl
>
>
>>I jak zwykle ten co zainijowal watek siedzi cicho a reszta sie
>>produkuje..
>
>
> Nic dziwnego. Mowa jest srebrem a milczenie złotem. :)
> Aby mówić -- najpierw należy nauczyć się słuchania. :)
>
>
:)

>>Z moich doswiadczec wszelkie partiton magice
>
>
> Bo magiczny jest błądzący. :)
>
>
>>i inne takie softy sa ok dopoki nie zawioda.
>
>
> Ale ja na przykład stale coś modyfikuję
> przy pomocy Paragonu i nie płaczę. :)
> Można powiedzieć, że bawię się partycjami niczym plikami. :)
>
>
No jak masz zalozone partycje po ludzku na dobrym biosie to pewnie
wszystko gra. Ale jak zaczniesz sie bawic wielgachnym dyskiem na
syfiatym biosie albo syfiatym softem je pozakladasz to moze sie cos
pokiepscic. Ale to tylko tak nawiasem mowiac.
Po dwuch czy trzech stratach wszystkiego (no wiekszosc jednak odzyskalem
dzieki gpart-owi) jak zachodzi potrzeba mieszania w partycjach to uzywam
linuxa. I zmieniam tylko jedna partycje na raz potem rebocik formacik
kopiowanko i nastepna partycja do zmiany. Nie zawsze da sie to zrobic
elegancko ale zazwyczaj dziala. A jak nie dziala to sie leci do kogos po
duzy dysk i sie robi kopie. Finito.

-- 
Lukasz Sczygiel
Received on Sat Feb 12 00:45:21 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 12 Feb 2005 - 00:51:20 MET