Restarty w losowych odstępach czasu

Autor: vic <vic_at_o2.pl>
Data: Mon 24 Jan 2005 - 18:40:41 MET
Message-ID: <ct3bss$43g$1@korweta.task.gda.pl>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2

Witam

Na początek konfiguracja mojego komputera:

Płyta gł. ECS N2U40A
Proc. Athlon XP 2600+ FSB 166 256KB Cache
256 MB DDR 400 Elixir
Sapphire Radeon 9100 128 MB szyna 128bit
zasilacz megabajt 350W
klawiatura, myszka noname,
stary bardzo monitor 15" Daewoo CMC 1502B1
nagrywarka LG 52x32x52

Bios ustawiony na parametry fabryczne, zero przetaktowywania, wszystko
postawione na stabilność.

Dwa systemy:
- Windows XP Pro (wszystkie najnowsze poprawki, najnowsze stery itp.)
- Debian Sarge (codzienny apt-get upgrade, sam kompilowalem jądro 2.6.9 z
potrzebnymi sterami zawartymi z tymże)

Konfiguracja ta chodziła bez żadnych zarzutów, nic się nie wieszało (a jak
już to był to Windows i było jednoznacznie wiadomo że to wina Windowsa) i
wszystko ładnie.

Ostatnio (nawet nie pamiętam od kiedy, ale będzie kilka dni...) co jakiś
czas mam restart kompa. I w Windowsie i Linuksie, co dziwne. W losowych
momentach (może być 7 godzin, może być 10 sekund) czarny ekran, lampki na
klawiaturze się świecą na chwilę, słychać
stację dyskietek, po czym komputer wraca do życia (procedura POST i
bootowanie systemu). Zdążyłem zauważyć że nie ma znaczenia czy coś robię na
komputerze czy nie, mogę go zostawić, iść na herbatę i jak wrócę wita mnie
kdm.

Ostatnio dokonałem kilka zmian w konfiguracji sprzętowej, może ma to jakieś
znaczenie:
- jakieś 10 dni temu zmieniłem myszkę, z jakiejś noname bez niczego na
wziętą od kumpla a4tech z dwoma pokrętłami. Gdzie tu haczyk? Myszka u
kumpla nie działała, bo miała urwane przewody w środku, więc wziąłem,
uciąłem i przylutowałem z kablem fabrycznym plus metr mojej skrętki (0
ekranu) dodatkowo. Lutoałem na szybko i nie wiem czy jakiegoś zwarcia nie
ma.
- pożyczyłem tydzień temu kontroler FireWire i go sobie zamontowałem, lecz
dzisiaj go wyjąłem i sytuacja dalej się powtarza.
- 3 dni temu kupiłem nowy monitor Nec FE750+ (17 cali). Pracuje on zawsze
prawie w rozdzielczości 1280x1024 na odświeżaniu 85 Hz. Właściwie to nie
jestem pewien, czy te kłopoty nie zaczęły się właśnie po podłączeniu tego
monitora...

Co jeszcze może być tego przyczyną? Wprawdzie wcześniej tego nie miałem ale
zbyt solidnie płyty głównej nie mam przymocowanej, a obudowę ruszam dość
często, czy mogło dojść do jakiegoś zwarcia? Ale przecież jak zwarcie to w
ogóle komp by nie wstał...

Jak sobie coś jeszcze przypomnę czy wykombinuję to dam znać.
pozdrawiam i liczę że uda mi się to rozwiązać :)
Received on Mon Jan 24 18:40:21 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 24 Jan 2005 - 18:51:39 MET