Re: ECS K7VZA

Autor: Radoslaw P. <radekp_at_alpha.net.pl>
Data: Sat 11 Dec 2004 - 17:26:38 MET
Message-ID: <ol7mr09b9d1ucej4f0rt7ggmllga0kpfh5@4ax.com>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

Sat, 11 Dec 2004 11:21:57 +0100, w <cpehn9$387$1@news.onet.pl>, "NJE"
<wuj2@wp.pl> napisał(-a):

> Akurat mam przed sobą płytę K7VZA, która pali procesory. Spaliła 3 proce.

A w VW znajomego pękła głowica w silniku. Też w 1 egz. Nie kupuj więc, będą
wybuchać ci silniki.

> Jak chcesz mogę Ci ją sprzedać. 30 zł czy chcesz dać więcej? Poza tym były z
> nią inne problemy.

Czyli pro prostu uszkodzony egzemplarz.

> Mogę Ci też załatwić inną płytę K7VZA, która nagle
> potrafi twardo zresetować kompa i też nie jest to jej jedyny problem. Gość,
> który ją ma na razie nie ma kasy na jej wymianę, ale zaraz jak uzbiera, to
> kupuje inną, a tą może Ci tanio pchnąć (lub dać za darmo).

Mam w fimie 9 sztuk ECS VZA 3.0 na KT133A -- wszystkie mają po ok. 3 lata.
Żadna ani razu nie była reklamowana.

> Poszedłem kiedyś
> do komisu i zapytałem się ile by mi dali za sprawną płytę ECS. Facet pokiwał
> głową i powiedział, że jak ECS, to da 30 zł. Za każdą inną dał by więcej.
> Zobacz ile w komisach jest ECS'ów. Każdy się tego g...a pozbywa

Tak, to jest argument nie do zbicia. I nie powinien ci przeszkadzać fakt, że
ECS-ów jest na rynku więcej niż wszystkich innych płyt razem wziętych...
Received on Sat Dec 11 17:30:28 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 11 Dec 2004 - 17:51:11 MET