Taka sprawa:
Abit NF7-S rev. 2.0, Barton 2500 - chlodzony przez Thermaltake
SilentBoost, 2x256 DUAL Twinmos CL2.5, GF2 Titanium :-D, na
NorthBridge "przykrecony" Zalmann, wszystko pieknie zasila
HPC-360-302-DF.
CPU Overheat w BIOS'ie Phoenix ustawione na 75 C, Everest (Aida32) +
AbitEQ pokazuja ok.58 C w stresie...
Ostatnio gralem w NFS Underground (a WinXP mial jeszcze pare procesow,
nie powiem), a tu nagle BOOM!!! Komputer sie wylaczyl i piszczy (chyba
speaker), ja w "lekkim" szoku. Pisk byl prawie taki jak karetka sunaca
po ulicy na sygnale :-D, taki jak dzwonisz do kogos i nie odbiera
tylko troche szybszy, bez zadnych krotszych czy dluzszych, po prostu
jednostajne beep....beep....beep.... itd., bez przerwy :-( Zeby
przestalo piszczec wylaczylem zasilacz...
Zdenerwowalem sie, wlaczylem PRIME95, pierwszy test, leci jakies 4
min, temp. procka w AbitEQ rosnie, 59 C :-((((( i BOOM - ZNOWU TO
SAMO!!!
Prosze, niech mi ktos pomoze... Nie wiem co to moze byc, moze
zasilacz... (jak tak, to jak to sprawdzic)... A moze procek
rzeczywiscie jest zbyt goracy...
Niestety nie mam zbyt dobrego obiegu powietrza w OBUDOWIE, bo tylko
jeden wiatrak 80mm chodzi, ale w sumie w stresie bylo ponizej 60 C na
procku, a plyta (system) pokazuje jakies 35 - max 40 C...
Pomozcie prosze...
z gory dziekuje P.N.
Received on Tue Nov 9 12:10:21 2004
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 09 Nov 2004 - 12:51:08 MET