Dysk WD40GB - czy uszkodzony nieodwracalnie? ( długie )

Autor: Jacek S. <quinta_at_poczta.fm>
Data: Thu 28 Oct 2004 - 22:50:38 MET DST
Message-ID: <clrm85$fab$1@news.dialog.net.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Witam!
Pisząc od początku, więc tak:
Od jakiegoś czasu dysk WD 40GB robił mi taki numer: po włączeniu komputera
nie był wykrywany przez bios... Nieraz też np. podczas pracy - próby np.
odczytu z CD, potrafił sobie się zawiesić, zamulić - zawsze w tych
sytuacjach po restarcie właśnie dysk ( nie CD, tylko HDD ) był nie
wykrywany. Zazwyczaj następnyv restart mu pomagał ( podejrzewałem taśme -
choć właściwie to był nowa - może ze 2 miesiące miała ) - niestety nie
zdąrzyłem tego zweryfikować:(
Kilka dni temu pozostawiłem pracującego w sieci kompa - coś tam sobie
chciałem ściągnąć - wszystko niby grało... W tle ustawiony program do
włączenie sprzętu o określonej godzinie ( SwitchOff ). Następnego dnia
właczam komputer - dysk j e s t wykrywany przez bios, ale już za chwile
okazuje się, że system nie ma się z czego zbotować - IDE0 not boot found (
coś w tym sensie ). I nic - kaplica - nie ma dysku :( Instalator XP przy
próbie naprawy lub wogóle zainstalowania od nowa XP i zformatowania dysku,
zgłąsza, że nie może uzyskać dostepu do tego dysku... Tymczasowo pracuje na
starym 4 GB dysku, ale po zainstalowaniu na nim XP i tak nie widzi tamtej
40-stki... Programy diagnostyczne też głupieją... Ontrac EasyRecovery
zgłasza np. takie komunikaty:
"Wyniki testu:
Podstawowy-Podrzędny

Model: WDC WD400EB-00CPF0
Numer seryjny: WD-WCAAT6244882
Capacity: 37.27 GB

Wynik testu: SMART test routine completed with a SMART alert error!

Zalecenia:
Rozszerzony test SMART dla napędu uszkodzonego WDC WD400EB-00CPF0 wykonano i
znaleziono fizyczne problemy napędu znajdujące się na Twoim HDD, które
powodują niestabilność. Jeśli twoje doznania wskazują na zagubienie danych,
kontaktuj się z Technical Support lub z serwisem(...)"

Lub też:
"Uruchomiono Pełny test rozpoznania...
Testowanie nap?du WDC WD400EB-00CPF0...
Błąd I/O w sektorze 0.
Błąd I/O w sektorze 1.
Błąd I/O w sektorze 2.
Błąd I/O w sektorze 3.
Błąd I/O w sektorze 4.
Błąd I/O w sektorze 5.
Błąd I/O w sektorze 6.
Błąd I/O w sektorze 7.
Błąd I/O w sektorze 8.
Błąd I/O w sektorze 9.
Błąd przekroczenia poziomu!

Wyniki testu:
Model: WDC WD400EB-00CPF0
Przepustowość: 37.27 GB
Pełny test rozpoznania: Błędnie!

Zalecane:
Błędny test pełnego rozpoznania dla napędu WDC WD400EB-00CPF0,znalazł
fizyczne problemy z napędem - wskazuje, że Twój HDD jest niestabilny. Jeśli
istnieje przekonanie o sytuacji gubienia danych, skontaktuj się z Technical
Support "

Dalej - Partition Magick 8, zainstalowany na tym małym 4 GB dysku nawet sie
nie chce uruchomić pokazuje plansze startową - logo - i od razu zgłasza
komunikat:
"Error
Init failed: Error 100
Partition Table Is Bad"
- i jedyny słuszny wybór - "OK" - po
którym się PM8 wyłacza:)

Ranish Partition Manager - widzi normalnie ten mniejszy dysk, ale przy
próbie zmiany dysku ( F5 ) - zgłasza:
"Error getting hard disk parameters"

Ściągnełem programik ze strony producenta - Data Lifeguard Diagnostics -
program niby dysk widzi - uruchamiany z dyskietki, ale musi być i tak
podpiety jeszcze ten mały, 4 GB dysk, w przeciwnym razie - jeżeli jest tylko
ta 40-stka, od razu zgłasza, że:
"Write Fault Error 0103", i nic już się nie da zrobić ( pewno dla tego, że
programik i tak gdzieś na dysku twardym tworzy sobie jakąś wirtualną
przestrzeń oznaczoną literką "R", a że WD40 jest "martwa" - więc nie ma
gdzie ) no ale jak jest ten mały dysk, to niby idzie dalej, i tak:
Quick test zgłasza:
"Error/Status Code: 0007"
Pełny test zgłasza:
"Too Many Errors Found:
Error/Status Code: 0225"

Nawet próba uruchomienia narzędzia Write Zeros to Drive spełza na niczym:
Quck Erase:
"IRQ timeout
Error/Status Code: 0112"
lub:
"Drive not ready
Error/Status Code: 0104"

Fuul Erase zgłasza:
IDNF ERROR
Error/Status Code: 00116" ( hm... lub raczej bez tego jednego zera... -
0116 )

Nie mam pojęcia, co oznaczają poszczególne kody błedów, ale dysk jest po
prostu martwy...
Nasuwają się dwa pytania:

1.Czy wogóle jest jakakolwiek sznasa na "ożywienie" tego dysku, czy też to
już tylko "przycisk do papieru"?
2.Co mogło być przyczyną takiej awari?! Bo jeżeli przyczyna lezy w samym
dysku, to pół biedy, ale jeżeli kupie nowy dysk, a on mi się za chwile tak
wyłoży, to lipa... A sprzęt sam w sobie jest właśnie z tych podadnych na
awarie ( choć do tej pory było OK ):
ECS k7s5a, Athlon 2000+, 512MB DDR ( noname ), nagrywarka, był dysk WD40GB,
jest 4 GB, grfika FX5200, no i zasilacz - mina - Codegen 300W

ufff...
Jakieś pomysły?
Pozdrawiam

--
Jacek S.
Received on Thu Oct 28 23:00:33 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 28 Oct 2004 - 23:51:30 MET DST