> W mojej niestety tego szczęścia nie zaprojektowali, a bardzo go brakuje.
> Dorobił bym sobie, ale zainwestowany czas zwrócił by mi się chyba po 60
> latach...
Dziwi mnie fakt w takim razie, dlaczego tworcy takich mysz
zaprojektowali w ten sposob swoje urzadzenia, gdzie po takim zupelnym
"zamrozeniu" nie ma zadnych szans na aktywowanie jej a z powodu braku
przelacznika on/off jest to naprawde uciazliwe? Jakie byly ich intencje?
Pernamentna praca na myszce? A co z Wordem, gdzie mozna przez dlugi czas
pracowac na komp. bez uzywania myszy? Nadmienic chce rowniez, ze moja
poprzednia myszka nie 'zamrazala' sie w ten sposob 'na amen'.
-- Andrzej Turek (Andre NH) aturek@pro.onet.pl aturek@plusnet.pl tel.: 607-692-535, GG: 51747Received on Wed Oct 20 15:00:28 2004
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 20 Oct 2004 - 15:51:19 MET DST