Re: zasilacz

Autor: kfresa <w.s_at_poczta.gazeta.pl>
Data: Thu 14 Oct 2004 - 16:51:53 MET DST
Message-ID: <ckm3q6$9qs$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

adam wrote:
> Nie wiem dokładnie co, nigdy nie rozbieram zasilaczy, kiedy się psują. Po
> prostu je zmieniam.

No tak. Jak wiekszosc osob.

> Ale taki zasilacz często potrafi np. startować kompa po samym tylko
> wsadzeniu w niego wtyczki zasilania, a zanim zdążysz włączyć pwr.

A jakie ma to negatywne skutki na reszte komponentow (pamietaj od czego
zaczela sie dyskusja)? Z tego co wiem to dopoki wszystkie napiecia sa
ok, to nic sie nie dzieje.

> A trafiałem i na przypadki kiedy zasilacz ewidentnie już śmierdział
> spalenizną, a mimo to nadal działał i komp "normalnie" startował.

To samo. Co z tego wynika? Nic. Dopoki napiecia w normie dopoty wszystko
jest ok.

-- 
kfresa
Received on Thu Oct 14 16:55:20 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 14 Oct 2004 - 17:51:22 MET DST