Re: DIAGNOZA I REANIMACJA DYSKU KTORY NIBY DZIAŁA...

Autor: Norbert <norbas_at_op.pl>
Data: Sat 09 Oct 2004 - 02:01:04 MET DST
Message-ID: <ck79qu$64u$1@nemesis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original

W artykule news:esv6kc.9jb.ln@kwinto.prv,
niejaki(a): Michal Kawecki z adresu <kkwinto@o2.px> napisał(a):

>
> W takim razie KillDisk też w niczym ci nie pomoże.

Sprawa dziwna jak cholera...
KILLDISK chyba pomogl.
Co prawda mialem wersje demo ktora pojedynczo zamazywala dysk...ale...
Po zerowaniu podlaczylem dysk ( jako slave przez pomyslke ) i zainstalowal
mi sie XPek.
O dziwo rowniez wystartowal potem .
Nastepnie pelen obaw podpialem go jako master... i odpalilem.
Windows sie ladnie zaladowal...
Kamien z serca mi spadl...
Mam nadzieje ze to juz na stałe się temu dyskowi poprawiło.
Swoją drogą nadal ciekawi mnie co tak naprawde bylo z tym dyskiem ze sam
resetowal komputer tak jak to opisalem w pierwszym poscie.
I najwazniejsze. Serdecznie dziekuję wszystkim którzy przyczynili się do
sukcesu.
Pozdrawiam.

-- 
*************** NORBERT ********************* GG:1334053 ***************
*** P4-3GHz, 1GB-HYPERX, ABIT-IC7 MAX3 *** P3-1GHz, MSI-6337, 512SDR ***
*** HDD:IBM 45GB, SEAGATE 120GB i 80GB *** RADEON 9200 , QUANTUM 5GB ***
*** GFFX 5950U,CDRW LITEON,DVD-PIONEER *** CDRW LG8160B,ENLIGHT 250W *** 
Received on Sat Oct 9 02:00:30 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 09 Oct 2004 - 02:51:07 MET DST