Re: czy warto Serial ATA

Maciek wrote:
> Od jakiegos czasu zastanawiam się nad wyborem nowego sprzetu i
> zastanawiam się czy warto kupić dysk z Serial ATA. Z tego co czytałem
> w archiwum grupy wynika że są z tymi dyskami problemy zwłaszcza przy
> instalacji systemu. W czasie późniejszej pracy też zdarzają się
> komplikacje. Wydajność dysków Serial ATA jest niewiele więkasza w
> porównaniu z ATA/100.
> Czy pod DOSem są one widziane?
> Jakie są wasze wrażenia z użytkowania dysków Serial ATA?
> Myśle o takim zestawieniu płyta ASUS P4P800-VM i dysk Samsung SP0812C.

Witaj.

Ja mam Seagate'a 120 GB SATA.
Jest to mój pierwszy dysk SATA i też spotkałem się z opiniami o kłopotach
przy instalacji systemu. I tak jak sądziłem przekonałem się, że nie ma
żadnych problemów, a ew. kłopoty wynikają przede wszystkim z niewiedzy.
Producent każdej płyty z SATa dostarcza dyskietkę z odpowiednimi driverami.
Instlaując system naciskasz f6, wkładasz dyskietkę i koniec. Na tym polega
ten "kłopot".
Tak więc zwłaszcza przy instalacji systemu problemów nie ma.
Co zaś do prcy samego dysk. Kupiłem go, gdyż w innym komputerze użytkuję
Seagate 60GB Barracude na IDE i jest on super cichy, pracuje już sobie dwa
lata, żadnych problemów. Ale przede wszsytkim - cichusieńki. To jedno z
moich podstawowych kryteriów oceny dysku. Skonstatowałem więc, że Barracuda
IDe Barracudzie SATA nie powinny zasadniczo różne w sposobie pracy i kupiłem
SATA Seagate. Mea culpa! Dysk jest głośny, może nie tyle nawet sama praca,
co wydaje z siebie jakieś tąpnięcia co chwila, naprawdę nieprzyjemne, czasem
pracuje jak traktor. Nie, nie jest wadliwy, jest 100% sprawny, szybki.
Ale głośny!

Tak więc nie jestem zadowolony z _dysku_, ale nie mam nic do zarzucenia
interfejsowi SATA. Żadnych problemów przy instalacji i w pracy. Co do
DOS-a - nie wiem.
Ogólnie - polecam, zawsze masz dwa kanały IDE wolne :)

-- 
tomasz cenian tcenian at wa dot home dot pl
:::: :: : : http://cenian.boo.pl : : :: ::::
// - You've been missing a lot of work lately.
// - I wouldn't say I've been missing it, Bob.