Re: Chlodzenie CPU samym radiatorem

Autor: Coach <_at_>
Data: Mon 13 Sep 2004 - 17:36:06 MET DST
Message-ID: <tq89w9rljd18.1kirg6dbw99t6.dlg@40tude.net>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Dnia Mon, 13 Sep 2004 12:24:13 +0200, Andrzej Wróblewski napisał(a):

> Vituniu: faktycznie, przegrzewanie sie kondensatorow to moze byc duuzy
> problem, moze uda mi sie znalezc jakies rozwiazanie ktore odprowadza
> cieplo jak najbardziej w gore radiatora :>

Ale co Ci to da?
Fizyki nie oszukasz. Do układu (komputera) dostarczane jest ładne
kilkadziesiąt wat mocy w postaci ciepła. I to ciepło musi zostać
odprowadzone POZA komputer. Duży radiator na procesorze nic ci nie da,
bo jego skuteczność zależy w dużym stopniu od temperatury otoczenia
(dokładniej od różnicy temperatur radiatora i otoczenia).
Wiatraki na procesorze służą jedynie temu, by przy radiatorze nie "stało"
ciepłe powietrze, tylko wciąż napływało powietrze zimne.

Powietrze samo w sobie jest izolatorem cieplnym, niechętnie się ogrzewa,
niechętnie ciepło oddaje. Stąd wiatrak przy zasilaczu - ma za zadanie
wywiać powietrze, które już łaskawie odebrało trochę ciepła z radiatora.

W twoim przypadku zadanie jest trudne - musisz odprowadzić ciepło poza
obudowę. Jeśli nie możesz używać elementów ruchomych, to twój komputer
będzie równie nieruchomy, bo wpakujesz w niego sporo żelastwa.

1. Wyprowadzić ile się da ciepła poza obudowę.
Najlepiej, jak obudowy w ogóle nie będzie (w moim kompie rolę burt pełnią
kraty ze starej lodówki), ale wtedy komputer jest wyjątkowo małoodporny na
płyny wszelakie.

Jeśli jednak obudowa musi być, to musisz zbudować wydajny system
chłodzenia. Do procesora przyczepić miedzianą sztabę (izolowaną, coby
nie oddawała ciepła do wnętrza procesora) którą wyprowadzisz ciepło poza
obudowę, do znajdującego się tam sporego radiatora. Dobrze by było
także zastosować ogniwo peltiera, ale z rtęciowym czujnikiem temperatury
(wyłącza ogniwo poniżej 20 stopni) coby woda się nie skraplała.

Podobnie musisz schłodzić chip karty graficznej, stabilizatory zasilania,
chipset płyty i inne grzejące się elementy.

Problemu wzrostu temperatury wewnątrz kompa nie rozwiąże to całkowicie,
gdyż zawsze coś się w środku grzeje. Tu przyjdzie z pomocą fizyka
i zjawisko komina, ale to znów kawał rury domontowanej do obudowy,
i wbrew pozorom wcale nie taki nieawaryjny (nie zawsze komin łapie cug).

Jak widzisz - nie jest to ni proste, ni ekonomiczne.
Za cenę pozbycia się elementów aktywnych zyskujesz maszynę niemobilną,
wyglądającą cokolwiek dziwnie, z obudową robioną na zamówienie i
koniecznością jej przerabiania dla każdej nowej płyty (sztaby miedzi nie
utrzymają się na płycie, muszą być zamocowane do budy).

O wiele mniej roboty ( i taniej) wyjdzie, jeśli zdecydujesz się na
wymuszony obieg powietrza.
Jeśli komp będzie zamontowany w miejscu niedostępnym, to sugeruję
doprowadzić mu z zewnątrz powietrze za pomocą zwykłej rury, a powietrze
pompować z lekko przerobionego filtru powietrza dla alergików (kurz na
radiatorach to też problem).

c.
Received on Mon Sep 13 17:40:24 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 13 Sep 2004 - 17:51:16 MET DST