Witam.
Od jakiegos czasu zawiaduje w pracy malenka podsiecia - kilkanascie kompow.
Wszystko kulalo sie pieknie az nastapil tajemniczy zgon jednego z kompow,
nazwijmy go A. Zgon w sensie doslownym - czarny ekran monitora, nawet sladu
testow BIOSU - po prostu nic! Pomyslalem, ze to zasilacz ale kontrolka
zasilania sie pali, wiatraki sie kreca, monitor podlaczylem do innego kompa
i dzialal bez zarzutu. Pozostala mi zatem koncepcja uszkodzonej plyty
glownej lub jednak zasilacza, ktory podaje zabyt male napiecie na plyte. Co
zatem zrobilem?
Akurat mialem do dyspozycji 2 sprawne komputery, na ktorych nikt nie
pracowal. Niewiele myslac wyciagnalem z jednego z nich (nazwijmy go B)
zasilacz i wstawilem do padlego kompa A. No i stal sie cud - BIOS sie
obudzil. Zadowolony z siebie podpialem w wybudzonym kompie A dyski i CD-ROM
liczac na to, ze zaraz wystartuje system ale tu nastapilo rozczarowanie -
komp zdechl jak poprzednio - czarny ekran, brak testow BIOS. Sfrustrowany
wmontowalem zasilacz z powrotem do kompa B, skad go przed chwila wyciagnalem
i... o dziwo, komp B juz nie chcial startowac, prezentujac te same objawy co
komp A (czarny ekran, brak testow BIOS) - zupelnie tak jakbym przeniosl
infekcje przez zasilacz ;) Calkiem juz skolowany zaczalem wierzyc w sily
nadprzyrodzone i ewentualna klatwe ciazaca na miejscu, w ktorym komp A jest
podlaczany do sieci elektrycznej. Rzutem na tasme podpialem zatem cala
skrzynie sprawnego kompa C do listwy elektrycznej zamiast kompa A - system
nie wystartowal (objawy jak powyzej). Koniec koncow wskutek tajemniczego
pomoru komputerow mam w tej chwili 3 niesprawne. Poradzcie prosze co zrobic
z tym fantem. Co moze byc przyczyna? Czy mial ktos podobny przypadek?
Dzieki z gory za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam serdecznie,
Stefek
Received on Wed Aug 25 18:10:22 2004
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 25 Aug 2004 - 18:51:22 MET DST