Re: Szukam dobrego i maksymalnie cichego zasilacza

Autor: pisarz <qq_at_qq.co>
Data: Tue 17 Aug 2004 - 15:56:45 MET DST
Message-ID: <cft2vr$fo2$1@nemesis.news.tpi.pl>

> > Co to znaczy cichego? By nikogo nie obrażać: "wszystko jest względne".
> Wg mnie do ok. 30dB to bedzie wystarczajaco cicho... ale oczywoscie im
mniej
> tym lepiej :-)
Ja decybelomierza w uszach nie mam, a hałas raczej negatywnie oddziałuje na
moją wydajność życiową w ogóle. Osobiście czuję się oszukany (tylko nie wiem
przez kogo: producenta czy sprzedawcę, a może jednego i drugiego).
Okreslenia typu: b.cichy/bezgłośny/noise killer itp. itd to
najzwyczajniejsze oszustwo, te określenia wymyślają szpece od reklamy, a z
rzeczywistością nie mają nic wspólnego. Wg mnie dotyczy to wszystkich
producentów zasilaczy. A że można wykonać bezgłośny zasilacz niech świadczy
fakt, że kilka lat temu kupiłem obudowę z "zasilacz"em Rubikon, w którym po
włączeniu sprawdzałem czy łopatki się kręcą (a było to około północy, zdarza
mi się często o tej porze pracować).

By towarzystwo na mnie nie wsiadło to podreślam ponownie: moja ocena dotyczy
głośności, a nie parametrów elektrycznych. Te przy tych poziomach cenowych
są zbliżone.

Ja rozwiązałem sprawę następująco: kupiłem stosunkowo niedrogi zasilacz
Modecom http://sklep.komputronik.pl/pelny.php?id=9592 i wymieniłem
wentylator na arctic fan pro. Przy tej okazji żółty przewód podpiąłem do MB
i mam monitoring obrotów. Takie rozwiązanie zdecydowanie zmieści się w
założonym budżecie (135+20 pln).
Oczywiście mam świadomość utraty gwarancji, ale zdrowie oceniam znacznie
wyżej. Jest nieźle: wentyla nie słychać, ale szumi tłoczone powietrze. Jak
ten zasilacz zużyje się to kupię bezwentylatorowy, na razie bandycko drogie,
ale oferta coraz większa, więc ceny obniżą się.

Pozdrawiam
    Darek
Received on Tue Aug 17 16:00:25 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 17 Aug 2004 - 16:51:13 MET DST