Długotrwały problem

Autor: Madab <omita_at_poczta.onet.pl>
Data: Fri 06 Aug 2004 - 10:55:20 MET DST
Message-ID: <cevh01$288$1@nemesis.news.tpi.pl>

Troche o tym już napisałem wcześniej, ale teraz nie wyłączam kompa juz kilka
dni. To znaczy wyłączać mogę. Nawet na parę godzin. Ale gdy wyłączę na noc,
to rano pojawiają sie różne problemy. Np.:
Uruchamiam rano kompa, a tu monitor przechodzi mi w stan uspienia :-(
/monitor jest sprawny/
Przy ponownych uruchomieniach, to samo.
Ale po wielu takich próbach w końcu sie uruchamia i nie włącza sie
scandisc Windowsa. Co znaczy, że Windows nie zastartował.

Ba! Drugi inny objaw:
Po któryms zresetowaniu komp zadziałał tylko do
momentu sprawdzania pamięci i stop.
Dopiero nastepny reset go uruchomił.

Czy coś sie dzieje z twardym dyskiem?
Czytałem, że takie objawy jak ten drugi jest, gdy jest uszkodzony sektor
startowy i komp nie może sie wtedy uruchomić z dysku twardego. Zlicza wtedy
tylko wielkosc dostępnej pamięci i...nic! Zamiast uruchomić system
operacyjny z dysku pecet zawiesza sie bez żadnego komentarza.
??? Czy to uległ uszkodzeniu sektor MBR (Master Boot Record)?
Ale najczęściej to nawet nie skanuje pamięci.
Zatem co to jest?
Jakby dwa objawy?
Karta graficzna pewnie też dobra.

Czy to jednak dysk twardy zły, skoro zostawiając kompa na noc włączonego to
w Ustawieniach dla schematu zasilania zaznaczam opcję: Wyłącz dysk twardy po
1 godzinie. /Systemu nie wstrzymuje/
I mimo tego wyłączenia rano wszystko chodzi jak należy.

Ale boje sie go wyłączać, bo jeśli to dysk twardy mimo wszystko, to sie boje
utracic dane.
Co o tym sądzicie?

Wcześniej Saiko napisał mi: "Skontroluj parametry SMART". Ale nie wiem o co
chodzi?
Potwierdził moje obawy, że to może być płyta główna.
Sugerował też, że winne mogą być zabrudzenia gniazd /bo ja wiem - nie jest
brudny/ albo zasilacz.
Z góry dziękuje za konkretne porady i za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam
Arek
Received on Fri Aug 6 10:55:26 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 06 Aug 2004 - 11:51:11 MET DST