Re: wolny komp

Autor: Wieslaw Lubas <vieniu_at_math.put.poznan.pl>
Data: Fri 30 Jul 2004 - 21:44:42 MET DST
Message-ID: <ceegcu$13k$2@news.onet.pl>

Użytkownik "ArD" <ardjeden@tlen.pl_wstaw_cyfre> napisał w wiadomości
news:cec469$fvq$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Wracając do tematu. Przeglądając naszą rozmowę, doszedłem do wniosku,
> takiego. Szybkość pracy komputera zależy tylko od wymagań użytkownika.
> Ja używam tylko kilku programów. Więc tak ustawiam komp, żeby z nimi
> jak najszybciej pracował. Niestety, sprzęt mam nie najlepszy, według
> dzisiejszych "norm". Dlatego grzebie w windowsie.
> A jak wiadomo coś takiego pociąga za sobą konsekwencje. w tym wypadku
> jest to niestabilna, na dłuższą metę, praca systemu. Wolę jednak
> przyjąć takie ryzyko i co kilka miesięcy przeinstalowywać system.
No to dosc przepychanek ;-)
Ja uwazam, ze MOZNA "pogrzebac" w windowsie tak, aby osiagnac zamierzony
efekt wydajnosciowy, nie tracac na stabilnosci (a nawwet zyskujac).
Dzialania destabilizujace system nalezy odrzucic. Chyba ze ktos potrzebuje
wydajnosci "ueber alles", ale to IMO bez sensu. Wydajny system ktory nie
dziala...

> PS Ta klinika była w stanach? Bo ja sie pytałem o nasze.
A u nas jak ktos jest rozsadny i oplaci sobie prywatne ubezpieczenie
zdrowotne lub odlozy na konto na koszty leczenia tez moze uzyskac podobny
komfort. Ubezpieczenia obowiazkowe i panstwowa sluzba zdrowia to jest
glupota. Patrz przyklad USA lub nawet polskiej weterynarii. Slyszales zeby
ktos narzekal? Albo o masowych zgonach kotow potraktowanych pavulonem? Ale
to juz OT.

Pozdrawiam
WL (z calym stadem emotikonow)
Received on Sat Jul 31 00:00:24 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 31 Jul 2004 - 00:51:33 MET DST