Re: Toshiba (laptok) nie startuje....

Autor: Saiko Kila <fnvxbxvyn_at_phgzr.vqrn.arg.cy>
Data: Thu 08 Jul 2004 - 09:29:01 MET DST
Message-ID: <umt36qgih87g.dlg@saiko.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Proces "Stary_Boy :)" <zdrw.cotrzebausun@usunsecochcesz.gazeta.pl> zwrócił
błąd:
>> O stary, w tym notku to się już protony mogły rozpaść! ;)
>
> Eeee.... nie przesadzaj... :)
> Podobno są niezniszczalne, tylko zmieniają swój obraz i podobieństwo...

Nie wiem, czekam aż ktoś to udowodni! ;)

> Jaki (kontrolny) wyświetlacz?
> Normalny ekran LCD, jaki w laptokach bywa.
> Ino mniejszy- bo może 10' (lub ~9?) bo "dziadulek" :) (?)

Chodziło mi o taki malutki wyświetlacz, który sygnalizuje błędy. Toshiby
T4700 miały taki, chyba, że to jakiś specjalny model. Wyświetlał numery
błędów i chyba "--" jak miał problemy z oszacowaniem stanu głównej baterii.
 
> Nie mam (ja osobiście) do tego laptoka dostępu.
> Jest w dość odległym miejscu.
> Przekaże twoją poradę, zobaczymy jaki będzie efekt.
> No i poszukają (tam) nowej baterii CMOS.
> Pożiwiom, uwidim...

Ten sprzęt ma zdaje się trzy baterie. Druga służy do podtrzymywania pamięci
w czasie zawieszenia (suspend). Może warto wymienić wszystkie oprócz
głównej?

-- 
Saiko Kila -- JID: saikokila@chrome.pl -- email: pomyśl! -- GG: 4088862
"Ciężki jest dobry. Na ciężkim możesz polegać. Jeśli nie zadziała zawsze
możesz nim gościa walnąć..."
Received on Thu Jul 8 09:30:18 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 08 Jul 2004 - 09:51:08 MET DST