Re: napiecie na obudowie zasilacza i metalowych elementach na plycie

Autor: CookieMonster (enpe_at_WYKASUJTO.o2.pl)
Data: Sat 24 Apr 2004 - 10:56:57 MET DST


On Sat, 24 Apr 2004 01:51:20 +0200, Sławomir Stępniak wrote:

> Spokojnie, wszystko pod kontrolą ;)
> Jak sam zmierzyłeś, na obudowie jest 125V. Człowiek dotykający obudowy,
> lekko spocony z wrażenia, ma powiedzmy ok, 1 kohma. Wyszłoby z tego,
> że popłynie przez niego prąd U/R (125V/1000ohm) = 125 mA. No to już
> by starczyło nie tylko na kopnięcie, ale na pożądne porażenie, a przy
> dłuższym działaniu na zajście śmiertelne.
> I tak by się stało przy przebiciu, (np. metalicznym połączeniu obwodu
> zasilacza z obudową). Ale tu prawdopodobnie [1] mamy do czynienia z
> upływnością zasilacza ....

ok. juz wszystko zmierzylem.

nawet jak jestem caly mokry to moj opor nie spada ponizej 0.1 Mohma,
normalnie na sucho miernik pokazuje 0.5 Mohma.

zmierzony prad po podlaczeniu zasilacza do gniazda bez bolca
wynosi 0,5 mA i napiecie ok 105 V. (na obudowie zasilacza)
jezeli nateznie ma 0,5 mA to opor dla 220 V wynosi niecale 0,5 Mohma
- a to chyba nie jest duzo jak na izolacje???
czy nie powinno byc conajmniej 1 Mohm???

jednej rzeczy nie rozumiem. po podlaczeniu zasilacza do gniazda z bolcem
na obudowie zasilacza utrzymuje sie prad ok 30mA, ale zmierzone napiecie
wynosi 0 V i prad mnie nie kopie.

-- 
CookieMonster
gg#	64418


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 14:15:23 MET DST