Philips 109P40 - czara goryczy

Autor: latet (latet_at_wwwrrrrrrr.pl)
Data: Sat 06 Mar 2004 - 11:10:14 MET


Witam,

Parę dni temu kupilem monitor 19" Philips 109P4.

Oczywiscie wiem, ze egzemplarz egzemplarzowi nie równy,
ale na podstawie tego co stoi przede mną odradzam ten model.

Przesiadlem sie z Philipsa 107B, ktory byl dla mnie bliski ideału
(nie licząc geometrii) - obraz miał idealni ostry.

A teraz mam tak:

- literki lekko, ale zauważalnie rozmyte (oko się męczy), szczegolnie
    w okolicach prawej strony ekranu

- białe "cienie" z prawej strony kazdej ciemnej pionowej lini na jasnym tle.
    np. gdy to piszę, to kursor zamiast wygladać jak czarna pionowa kreska
    wyglada jak dwie kreski - czarna i biała. Im wyzsza rozdzielczosc,
    tym bardziej ten "efekt" dominuje.

- brak czerni: ustawiam jasnosc na 0, a i tak czern wciaz jest szarawa,
    tak jakby brakowało już skali w dół.
    (dodatkowo - sam kineskop, przy wylaczonym monitorze, trudno
    nazwać czarnym - jest jasniejszy niz w moim bylym 4-letnim 107B).

- bzyczenie z tyłu monitora. wiem, kazdy troche bzyczy, ale ten
    zdecydowanie za głośno. Słysze to poprzez szum kompa, ktory
    do cichych nie należy.

- nasycenie kolorów IMHO za małe.

Mimo odswiezania 100Hz i rozdzielczosci zaledwie 1152x864,
oczy mnie bolą już po napisaniu tak któtkiego posta.
(na Philipsie 107B moglem siedziec 18 godzin bez bólu).

Wysylam go w poniedzialek do serwisu.
Ale mam głeboką obawę, że nic nie zrobią, że powiedzą,
że się czepiam bez powodu.
Bo ja już sam nie wiem, czy te problemy to usterki lub wady,
czy po prostu tak ma być w tym typie monitora.
Jest mi z nim źle, ale moze za miesiąc bym się przyzwyczaił?

Sorry, za tę gorycz, którą wylewam na grupę.
Niech moj przyklad bedzie przestrogą przed pochopną
zmianą monitora, w sytuacji, gdy stary wciąż jest jary.

Pozdrawiam,

latet



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 13:54:11 MET DST