Re: pytanie o notebooki

Autor: Rafał Bartoszak (sprocket_at_sys.BezSpamu.pl)
Data: Sun 15 Feb 2004 - 12:38:26 MET


On Sun, 15 Feb 2004 00:07:10 +0100, lazik_s wrote:

[...]
 
> Fakty które dotyczyły zapewne jednego bądź dwóch, trzech modeli danej
> firmy.

Nie. W przypadku CA, Toshiby i F-S to napradę *wiele* modeli. Prywatnie
miałem CA 4300, 3100, 5200 a całe "spektrum badawcze" obejmowało modele
od 3xxx do 6xxx, więc niemal wszystkie półki. Tak "na oko" mogę tylko
stwierdzić, że paradkosalnie najgorzej spisywały się modele serii 3xxx i
6xxx, a najlepiej 4xxx. Ale to już jest *wybitne IMVHO* ;) IBM mieliśmy
faktycznie dwie serie, natomiast HP kilka sztuk różnych modeli.

> Napisałem wcześniej że taki bądź owaki model może być
> szczególnie usterkowy a generalizacja na całą markę może być poprostu
> bezzasadna.

Zgadza się. Dlatego nie narzekam na Compaqa, bo mieliśmy kilka
low-endowych sztuk made by Clevo....

[...]
> W tym miejscu powiem tak: Statystycznie to nie 10 czy 50 egzemplarzy
> danego producenta. Próbka musi być znacznie większa by była
> reprezentatywna. I właśnie w takich intencjach proponuję poczytanie na
> obcojęzycznych grupach/forach dokładnych opinii.

To nasza, polska grupa dyskusyjna, gdzie dyskutujemy o sprzęcie
sprzedawanym w Polsce. Tu mogą trafiać naprawdę wynalazki, których nie
da się sprzedać w Niemczech. Domyślam się o co Ci chodzi - Gericom
cieszy się w Niemczech dobrą opinią, ale skąd wiesz, że do Polski trafia
*dokładnie* to samo. Piszmy zatem o własnych doświadczeniach, a
zagranicą podpierajmy się w ich (tzn. doświadzceń) kontekscie.

[...]
>
> Myślę że nie jest to konieczne. Ważne by przy używaniu słów w rodzaju
> 'gówno' już opatrzyć je odpowiednim przynajmniej adekwatnym akronimem.

Cóż, nie było to eleganckie, ale proszę to potraktować jako zabieg
stylistyczny, podkreślający pewien eomocjonalny stosunek do grupy
produktów, przez którą straciłem sporo pieniędzy i duuużo nerwów. I
napradę pragnę ludzi ostrzec ;)))

[...]
>
> Dlatego ci opisałem, że nie masz do końca racji. Mogę jedynie odesłać
> do lektury grup dyskusyjnych - niemieckich.

Powtórzę: to polska grupa o "polskim" sprzęcie. Rynek niemiecki nie jest
tylko po prostu większy, on jest *inny*. Po to jest grupa, żeby pisać o
tym, co się wie, co się samemu sprawdziło, a nie o tym, co się gdzieś
wyczytało...

> Ze swojej przygody i AFAIR
> to komputery np składane w dawnej mojej firmie a kupowane firmówki
> (Compaq, HP, IBM) to niebo a ziemia. Niestety w tych porównaniach
> marniutko wypadają 'firmówki'.

Dwa konce... dwa końce...;)
Jeśli chodzi o kopmutery, które miały po prostu pracować, firmówki (HP,
IBM, Siemens-Nixdorff) były świetne. Jeśli chodzi o rozbudowę,
grzebanie, konfliktowość - fatalne. Tu znacznie lepsze były Sqadack'i ;)
Doszliśmy z kolesiami nawet do wniosku, że firmowe IBM są
niekompatybilne ze standardem IBM ;) Natomiast zupełnie nie do
zajechania była seria IBM PS/1 - z nimi można było robić wszystko :)

> Jak dla mnie to się nie mogę doczekać
> czasów aż dostępność do części laptopów będzie taka jak do desktopów.
> Wtedy na pewno bym się nie wahał czy kupić HP czy IBM czy złożyć Made
> by lazik_s.

Eeeee, nie będzie miał nawet podejścia, do notebooka Made By Sprocket ;)

> EOT z mojej strony chociaż IMHO dyskusja dość słuszna i ma dwa końce
> kija :))

Jak widzisz, nie mogłem Ci tak po prostu odpuścić...;)

pozdro...

-- 
___________________________________________________
[ |>|>|> sprocket                                 ]
[ Rafał Bartoszak        sprocket_at_sys.BezSpamu.pl ]
...i dlatego Kartagina musi zostać zniszczona...!!!


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 13:13:55 MET DST