Re: tusze epson i canon - co z nimi?

Autor: Volcan Computers (volcan.computers_at_interia.olac.spam.na.zawsze.pl)
Data: Sun 01 Feb 2004 - 10:54:11 MET


> Co do epsona i zatykania glowic to facet z serwisu mi radzil
> zeby przynajmniej raz w tygodniu cos wydrukowac.

Najczęściej i tak to nic nie da jak założysz byle jaki atrament - i tak
zaschną na amen.

> ....skoro juz temat zamiennikow ruszony a ja wlasnie nabylem
> Epsona C43 to czy ktos moglby polecic jakies zamienniki. Np.
> co jest warty Activejet... ???

Dwóch znajomych zarżnęło kartridże do HP tymi atramentami więc resztę sobie
sam dopowiedz.

> Po to wlasnie kupilem Epsona zeby uzywac zamiennikow,
> ktorych cena wydaje sie byc dobra i pozwoli uniknac
> strzykawkologii (HP,Lexmark).

Strzykawkologia nie jest taka zła - Dobre zestawy (Inktec - zawsze polecam)
mają tak opracowane napełnianie że z zamkniętymi oczami wykonuje się je w 10
minut a z otwartymi w 3. Poza tym mogę powiedzieć (na swoim własnym
przykładzie) że oszczędzanie na atramentach (nie mówię o kupowaniu
oryginalnych, ale o dobrych napełniaczach) wcale się nie opłaca -
atramentami Inkteca napełniam swojego Lexmarka Z45 od nowości a to już 13.
napełnienie czarnego i dalej dobrze drukuje. Do powiedzmy 8-9 napełnienia
nie ma praktycznie zauważalnej różnicy w jakości wydruku (mowa o foto),
powyżej obraz robi się troszkę ziarnisty (ale tekst nadal idealny).
Napełniam również kolorowe kartridże i przynajmniej 4-5 razy można je
regenerować.

Pozdrawiam :)



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 13:08:59 MET DST